Cześć wszystkim Jestem Kasia i i ja i mąż próbujemy wiązać siedmiomiesięczną Ulę. Piszę "próbujemy", bo wciąż słabo nam to wychodzi, ale pracujemy nad tym dzielnie. Zaczęliśmy od tkanej, ale jakiejś strasznej taniochy bawełnianej i powoli dojrzewam do namówienia męża na kupno czegoś porządniejszego. Po lekturze kilku postów ze zdjęciami chust zastanawiam się czy to moje w ogóle można nazwać chustą Po epizodzie z tkaną zakupiliśmy elastyczną i tu już lepiej nam idzie, choć i tak mamy co dużo do dopracowania

Na forum trafiłam szukając informacji o uczuleniach na niektóre wielo, ale z tego czym się martwiłam już wyszłyśmy i wielo możemy znowu stosować, choć nadal na zmianę z jednorazówkami. Działamy też z efektami z naturalną higieną niemowląt.

Nigdy wcześniej nie byłam na żadnym forum i trochę ciężko mi się tu poruszać, ale to też dopracujemy. Cieszę się, że tu trafiłam.

tyle o nas na początek