Witam Wszystkich serdecznie
Od dwóch miesięcy jestem mamą Adasia, który jak to bywa najczęściej z małymi dziećmi najlepiej czuje się na mamusi (na rękach, brzuchu, plecach- wszystko jedno byle by u mamy
).
Tak więc postanowiłam zaopatrzyć się w chustę, która przeleżała od zakupu 3 tygodnie w szafie.
Jednak wczoraj postanowiłam zrobić z niej użytek i jesteśmy oboje z synkiem ogromnie zadowoleni.
Niestety "madry polak po szkodzie" - zakupiliśmy najtańszą pościelówkę (a nóż chustonoszenie nie wypali), a dopiero później zapoznaliśmy się dokładniej z forumową wiedzą i doszliśmy do wniosku, że ta "chusta" to jednak nie chusta, ale obiecujemy poprawę
![]()




.
Odpowiedz z cytatem
) i jak obwiązałam się u znajomej didymosem znów wróciłam do chust, nabyłam kilka i nawet moja bebelulu już niestraszna(aktualnie zmieniam jej kolor





.

witaj