Uaktualniam. Daniel (3 lata i 4 miesiace) kupa do kibelka (chyba, ze zdarzy sie awaria ale on wtedy jest wyraznie nieszczesliwy), siku do pieluchy, albo wlasnie sciaga pieluche i na kibelek. Ale pielucha musi byc i koniec. Nie dam rady nie zalozyc pieluchy, chyba ze bym mu uprzednio tylek sprala, a tego robic nie bede za nic w swiecie. No, chyba, ze strategia numer dwa, caly dzien, dwa, trzy, tydzien nie wyjdziemy z domu w ogole (bo nie bedzie sobie dal zalozyc niczego innego, jak pieluche, pomijajac ten szczegol, ze po godzinie wycia prawdopodobnie sam sobie ja wciagnie na tylek. Plus ukaralabym wtedy rowniez mlodszego niepotrzebnym szlabanem i sama oszalala w domu zamknieta![]()
Co ciekawsze, w przedszkolu bardzo chetnie chodzi w majteczkach (zawsze daje do plecaka) i prawie zawsze kontroluje wszystko.
I tu moje pytanie. W jakim wieku - zakladajac, ze dziecko ma byc samo gotowe do odpieluchowania - to jednak zaczyna sie robic problemem? Przeciez do szkoly w pielusze nie puszcze?
Ja wrzucilam na luz ostatnio, ale wlasnie obawiam sie, zebym nie poszla za bardzo w ten luz i przegapila jakas powazna dysfunkcje.



Odpowiedz z cytatem