U nas nadal różnie z odpieluchowaniem. W ciągu dnia są bez pieluchy, wpadki się zdażają z różną częstotliwościa. Generalnie o dziwo lepiej idzie w przedszkolu. Latają do toalety, szybko załapali. W domu ściągają portki i czasami sikają celowo na podłogę.
Jak zdażają się wpadki staram traktować to informacyjnie. Mówię: sika się do nocnika , nie do majtek. Tutaj stoi nocnik. Jak chcesz możesz sikać do kibelka.
Były etapy że mowilam to kilkanaście/dziesiąt (?bo razy dwa) razy dziennie.
Mojemu męzowi czasami puszcza i zaczyna: grzeczny , niegrzeczny, a A sika na nocnik a J nie. Ale stopuje go.
Yvona chyba nic mądrego nie poradze tylko czekać. Moi np. też nie lubią majtek, chcą spodnie na goły tyłek. Byl taki czas że mimo sikania na nocnik chcieli pieluchy-pozwalałam. Długo trwał etap że sikali na nocnik jak nie mieli spodni. Cokolwiek na tyłku powodowało że lali pod siebie. Minęło-nauczyli się.
Cierpliwości życzę (także sobie) i wielu par spodni