No i co kochane, nic mi nie poradzicie?;(
badanie moczu?
ale to pewnie robiłaś
może zrezygnować z nic sie nie stało na rzecz: majtki nie są od teog żeby w nie sikać, sika się do nocnika.
frakcja nagroda za siki w nocniku też pewnie będzie miała swoje zwolenniczki![]()
"za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"
ktoś tu kiedyś pisała o "moczopędnych" odpowiedzialnych za posikiwanie opisywanych przez Kingę Cherek. Może poszukaj?
(pamiętam ukryty kwasek cytrynowy, reszty nie)
a jak jest w nocy? może pisałaś, ale nie chce mi się przekopywać przez całość.
i z Grimmą się zgadzam - "sika się do nocnika/kibelka"; może pokaż jej, ile to pracy - niech wkłada do pralki, rozwiesza, potem składa i nosi do szuflady; albo wytłumacz, że im więcej czasu zajmuje Ci pranie, tym mniej czasu masz na zabawę z nią (u mnie takie praktyki działają)
Tak, tak i jeszcze raz tak. U nas winogrona, a w zasadzie rodzynki sprawiły, że Miłosz znowu zaczął posikiwaćLicząc od połowy czerwca, przez dwa tygodnie zjadł kilogram rodzynek (dobrze, że eko, hehe
). Z podziemi je wyciągał - taką fazę miał... Teraz jest na odwyku i trochę mu mija. Poza tym chyba mocno mięsożerne dzieci również mają tendencję do posikiwania. Innych grzechów nie pamiętam.
P.s. Zgadzam się z dziewczynami - "nic się nie stało" nie do końca jest zgodne z rzeczywistością. Oczywiście nie warto siać paniki czy krzyczeć, ale można powiedzieć, że majtki to nie pielucha, że sika się do nocnika itd. Ja nawet udaję lekko zdziwioną, kiedy Miłosz się zsika![]()
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Wpisze sie, bo szukam rozwiazania mojego problemu. W skrocie, byl juz etap chetnego sikania na nocnik,. ALE, no wlasnie tylko wtedy, kiedy nie mial na sobie nic od pasa w dol, czyli gola pupa. Pare razy byla tez kupa. Pochwaly, rozmowy, proponowanie. Potem regres. Potem na kibelek. Teraz, czyli trzy lata skonczone: wie doskonale gdzie sie robi. Wie ze ma kupionych mnostwo majteczek na zachete, z samochodzikami, z innymi bajerami. Z Elmo nawet. Na ajpadzie app o tym jak Elmo i jego maskotka uczy sie nocnikowania, z piosenkami (uwielbia piosenki). W przedszkolu panie go wysadzaja z innymi dziecmi mimo pieluchy (chwala im za to), chetnie uczestniczy, ale nie chce majteczek, ktore sa w plecaku na wszelki. Wrecz zyczy sobie pieluchy i potrafi naprawde awanture zrobic jak mu nie zakladam dluzsza chwile, albo proponuje majtasy. Jak zrobi kupe w pieluche, a ja pytam gdzie sie ja powinno robic odpowiada ("nocniczka"). Jak sie kapie i poczuje potrzebe to wychodzi i laduje sie na kibelek i robi (obie rzeczy). Pare razy sam z siebie poszedl i zrobil kupe do kibelka i w dodatku probowal sie wytrzec papierem. Wiec wie, rozumie. Mam wrazenie, ze mu w pielusze po prostu wygodniej, a dwa, ze skoro mlodszy brat nosi, to czemu nie on. Chwilami mam wrazenie ze i w wieku 5 lat nadal bedzie chodzil w pielusze. I ze jedyna strategia jest zaprzestanie kupowania pieluch w ogole (ten rozmiar co teraz kupuje niestety pasuje na obu). Ale... no wlasnie, mlodszy musi byc gotowy, nie moge go znienacka pozbawic pieluch z powodu starszego. Jestem w kropce.
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
Dzięki, dziewczyny. Ja rozumiem oczywiście, że nie można z zupełną beztroską mówić "nic się nie stało" - robię to wtedy, jak ona wybucha rozpaczliwym płaczem, bo zrobiła siusiu w majtki... Jak nie rozpacza, to raczje tłumaczę, że nie siusia się wmajtki etc. W ngaradzanie bym nie chciała iść, ale zawsze jak zrobi to nocnika, to ją chwalę, że jest dzielna dziewczynka, że się cieszę, że nie trzeba prać majteczek etc.
Niestety pokazywanie, ile pracy wymaga pranie, zupełnie nie podziała, bo J. akurat uwielbia asystować w pracach odmowych, wyciągać pranie, układać itd., więc jeszcze uzna, że im więcej siku w majty, tym lepiej
W nocy niestety pielucha, rano pełna. Czasami podczas zayspiania J. woła siku, i wtedy sikamy, czasami też, gdy się jakoś bardzo kokosi przez sen, pytam ją, czy chce siku, i ona wtedy w 99% mówi, że tak, robi siku na śpiocha na nocnik i śpi dalej już spokojnie.
U nas nadal różnie z odpieluchowaniem. W ciągu dnia są bez pieluchy, wpadki się zdażają z różną częstotliwościa. Generalnie o dziwo lepiej idzie w przedszkolu. Latają do toalety, szybko załapali. W domu ściągają portki i czasami sikają celowo na podłogę.
Jak zdażają się wpadki staram traktować to informacyjnie. Mówię: sika się do nocnika , nie do majtek. Tutaj stoi nocnik. Jak chcesz możesz sikać do kibelka.
Były etapy że mowilam to kilkanaście/dziesiąt (?bo razy dwa) razy dziennie.
Mojemu męzowi czasami puszcza i zaczyna: grzeczny , niegrzeczny, a A sika na nocnik a J nie. Ale stopuje go.
Yvona chyba nic mądrego nie poradze tylko czekać. Moi np. też nie lubią majtek, chcą spodnie na goły tyłek. Byl taki czas że mimo sikania na nocnik chcieli pieluchy-pozwalałam. Długo trwał etap że sikali na nocnik jak nie mieli spodni. Cokolwiek na tyłku powodowało że lali pod siebie. Minęło-nauczyli się.
Cierpliwości życzę (także sobie) i wielu par spodni
![]()
A. i J. (23-06-2010)