to jak z pytaniem "czy mogę nosić maluszka w nosidle?"jak odpowiednio długo i cierpliwie będziesz pytać, to po krótkiej dyskusji usłyszysz liczne głosy, że TAK oraz listę nosideł
![]()
to jak z pytaniem "czy mogę nosić maluszka w nosidle?"jak odpowiednio długo i cierpliwie będziesz pytać, to po krótkiej dyskusji usłyszysz liczne głosy, że TAK oraz listę nosideł
![]()
Nie, ja nie mam wątpliwości, że pojawiła się asymetria. Skraca się z jednej strony bardziej niż z drugiej, pewne czynności wykonuje tylko od jednej strony. W chuście skraca się na moją lewą stronę. Kiedyś pokazałam to pewnej doradczyni, zwróciła uwagę że coś robię nieprawidłowo przy wiązaniu. Poprawiłam to, a Jac nadal się skracał...
Nie, dalej tego konsultować nie będę. Mam polecaną, dobrą fizjoterapeutkę, więc wątpliwości co do jej wiedzy nie mam.
Edit:
Nie wiem czy ta fizjo zna się na noszeniu. Jednak z mojej osobistej obserwacji Jacka wiem, że w chuście, nie wiem jak porządnie zawiązanej, nie potrafię go utrzymać symetrycznie. Teraz już wiem, dlaczego.
Ostatnio edytowane przez Bonita ; 24-06-2013 o 23:09
Basia 29/08/2009Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
ja miałam bardzo podobnie. Marcel miał asymetrię dość dużą przez co rehabilitację zaczęliśmy bardzo wcześnie i miałam zakaz noszenia (wsadziłam młodego na dobre dopiero w okolicy 5mc)Teraz z innych poważniejszych przyczyn rehabilitujemy Idziorka i zakaz noszenia ustąpił dopiero w zeszłym tygodniu (ona też miała asymetrię dość dużą). Dziś fizjo zobaczył jak motam (dużo wiązań zobaczył bo w sumie o chustowaniu nie miał pojęcia i wykorzystałam okazję) i się zgodził
![]()
Z moim małym było podobnie. Gdy zgłosiliśmy się na terapię dostaliśmy zakaz noszenia. Po kilku zajęciach i "wtajemniczeniu" pani rehabilitantki okazało się że nie jest tak źle. W końcu doszła do wniosku, ze chusta przyniosła mam więcej korzyści nisz szkody.
NIe wszyscy mają pojęcie o chustach i znają pewnie tylko noszenie w wisiadłach stąd może wynika zapobiegliwość. Zresztą są rózni rodzice z różnym poziomem wiedzy i jakoś się zabezpieczają...
Cóż nie każdy rehabilitant to Paweł Zawitkowski![]()
Waw 15.06.2012
–------------------------
In complete darkness we are all the same, it is only our knowledge and wisdom that separates us, don't let your eyes deceive you
Zawitkowski też, że tak powiem, ewoluował![]()
w kuluarach nadal się burzy, a matki noszące to dla niego cyganki ;/
co do tematu- bylo wiele razy o tym, idzcie zawiązani do lekarki, weźcie nosidło, mejtaja, chuste- wszystko co macie i przy niej poprobujcie. jest też kilka doradczyń fizjoterapeutek... oczywiście jeśli chcesz innej opinii i byc moze pozwolenia na noszenie. bo ja pamietam ze kiedys marzyłam, żeby mi ktoś zabronił nosić, tak miałam dość gorącego letniego ciężaru na plecach![]()
Bonita, skonsultuj się z chustą w akcji
Bonita, po sąsiedzku masz mnie z moim Panem- fizjoterapeutą-rehabilitantem. Pracuje z dziećmi i wie jak się chustuje, bo codziennie widzi nas dwie w chuście. Co więcej- ceni chusty, choć sam nie nosi. Także, jakby co- wal na pw, albo dryndnij.
Nota bene- w wózeczku dziecko tez może się przekrzywiać, a to matka mniej zauważy bo dziecia nie widzi.![]()
Basia 29/08/2009Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Bonita, ja to przechodziłam (aktualnie młoda jest prawie z asymetrii wyciągnięta) i nasza fizjoterapeutka była po kursie AND, więc o chustach trochę wiedziała i przy naszej asymetrii doradziła noszenie w kółkowej, w taki sposób, aby dziecko musiało wygiąć się w drugą stronę (ale oczywiście to tylko na krótkie dystanse) i niestety też przez czas rehabilitacji mało się mogłyśmy nosić, bo młoda skręcała się uparcie skracając prawą stronę.
My musieliśmy przejść z bobatha na vojtę i mimo moich strachów (opisywanych zresztą tutaj) vojta pomogła dużo szybciej i skuteczniej i mogliśmy wrócić do noszenia (chociaż niestety asymetria lubi wracać i przy każdej nowej umiejętności - raczkowanie, wstawanie, chodzenie dziecko może wrócić do "złych nawyków", choć oczywiście nie musi)
EDIT: niestety często im później zdiagnozowana asymetria, tym dłużej może dziecko potrzebować rehabilitacji, ale nic nie trwa wiecznie! Dobrze, że już wiecie co się dzieje i że można temu zaradzićchociaż nie ukrywam, że dla mnie to była ciężka przeprawa