skonsultuj to jeszcze z kimś innym...co 2 glowy to nie jedna![]()
skonsultuj to jeszcze z kimś innym...co 2 glowy to nie jedna![]()
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
wiadomo - możesz posłuchać albo szukać takiego, który Ci powie, że luz
on się zna na noszeniu? (tym prawidłowym) widziała Was w chuście?
ja bym skonsultowała jeszcze z innym specjalistą
mi też fizjoterapeuta zabroniła nosić Grzesia, później się okazało, że nie ma specjalnie pojęcia o chuście - jak nas zobaczyła zamotanych to zmieniła zdanie
Bonita - a jak się Jac układa? bo ja też mam ponoć asymetryczną pannę i zalecenie rehabilitacji (nie dostanę się zapewne, ale cóż), więc ciekawa jestem jak on się wygina. Skraca jedną stronę czy jak? A w chuście jak to wygląda?
No i przykro mi...
edit:
mi ta sama pani doktor ortopeda na pierwszej wizycie powiedziała, że to, że nosze w chuście to super (żaba na bioderka), a na drugiej, że te chusty to samo zuo![]()
synek 08.2011, córeczka 02.2013.
Przykro mi,a tak przy okazji zaznacze sobie temat,bo Asia ostatnio tez mi sie gibie w jedna stronę za bardzo.
Blog,
Aniołek Sierpień 2022,Aniołek Kwiecień 2022,Aniołek Październik 2021,Asiulek 1.02.2013 ,Aniołek grudzień 2008, Natulek 13.08.2006
było trochę wątków na ten temat, pamiętam, że pisałam w kilku.
wielu fizjoterapeutów nie wie zbyt dużo o chustach.
mój Stasiek był bobathem rehabilitowany przez kilka ładnych miesięcy. miał asymetrię i wzmożone napięcie.
moja rehabilitantka widziała, jak wiążę, przyglądała się, jak jest ułożony w chuście (w kieszonce nosiłam wtedy) i nie zgłosiła zastrzeżeń, podpowiedziała za to kilka drobnych rzeczy.
tak mi się trochę zdaje, że niektórzy lekarze wyobrażają sobie, że my te dzieci taśtamy cały dzień w tych szmatach, od rana do wieczora.
a przecież wystarczy trochę rozsądku.
można oczywiście nosić źle w chuście, ale przecież można też źle nosić na rękach i źle kłaść dziecko w łóżeczku![]()
Nie wiem, jak to jest z tym noszeniem w chuście, ale moja mała tez układała główkę zawsze w jedną stronę. Poprawiałam ją, a ona wracała do swojej pozycji. Zauważyłam, że trzymana na rękach odwraca główkę w drugą stronę. Przestałam się przejmować, bo przecież w chuście nie nosi się przez cały dzień, a w łóżeczku kładłam ją na zmianę na oba boczki. Teraz kręci główką dokoła, wszystko jest OK. Jak obserwowałam u koleżanki synka, doszło do asymetrii główki i mięśni szyi, bo zawsze leżał TYLKO na jednym boczku. Inaczej niby nie lubił.
to jak z pytaniem "czy mogę nosić maluszka w nosidle?"jak odpowiednio długo i cierpliwie będziesz pytać, to po krótkiej dyskusji usłyszysz liczne głosy, że TAK oraz listę nosideł
![]()
Nie, ja nie mam wątpliwości, że pojawiła się asymetria. Skraca się z jednej strony bardziej niż z drugiej, pewne czynności wykonuje tylko od jednej strony. W chuście skraca się na moją lewą stronę. Kiedyś pokazałam to pewnej doradczyni, zwróciła uwagę że coś robię nieprawidłowo przy wiązaniu. Poprawiłam to, a Jac nadal się skracał...
Nie, dalej tego konsultować nie będę. Mam polecaną, dobrą fizjoterapeutkę, więc wątpliwości co do jej wiedzy nie mam.
Edit:
Nie wiem czy ta fizjo zna się na noszeniu. Jednak z mojej osobistej obserwacji Jacka wiem, że w chuście, nie wiem jak porządnie zawiązanej, nie potrafię go utrzymać symetrycznie. Teraz już wiem, dlaczego.
Ostatnio edytowane przez Bonita ; 24-06-2013 o 23:09
Basia 29/08/2009Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
ja miałam bardzo podobnie. Marcel miał asymetrię dość dużą przez co rehabilitację zaczęliśmy bardzo wcześnie i miałam zakaz noszenia (wsadziłam młodego na dobre dopiero w okolicy 5mc)Teraz z innych poważniejszych przyczyn rehabilitujemy Idziorka i zakaz noszenia ustąpił dopiero w zeszłym tygodniu (ona też miała asymetrię dość dużą). Dziś fizjo zobaczył jak motam (dużo wiązań zobaczył bo w sumie o chustowaniu nie miał pojęcia i wykorzystałam okazję) i się zgodził
![]()
Z moim małym było podobnie. Gdy zgłosiliśmy się na terapię dostaliśmy zakaz noszenia. Po kilku zajęciach i "wtajemniczeniu" pani rehabilitantki okazało się że nie jest tak źle. W końcu doszła do wniosku, ze chusta przyniosła mam więcej korzyści nisz szkody.
NIe wszyscy mają pojęcie o chustach i znają pewnie tylko noszenie w wisiadłach stąd może wynika zapobiegliwość. Zresztą są rózni rodzice z różnym poziomem wiedzy i jakoś się zabezpieczają...
Cóż nie każdy rehabilitant to Paweł Zawitkowski![]()
Waw 15.06.2012
–------------------------
In complete darkness we are all the same, it is only our knowledge and wisdom that separates us, don't let your eyes deceive you
Zawitkowski też, że tak powiem, ewoluował![]()
Bonita, skonsultuj się z chustą w akcji
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
Bonita, ja to przechodziłam (aktualnie młoda jest prawie z asymetrii wyciągnięta) i nasza fizjoterapeutka była po kursie AND, więc o chustach trochę wiedziała i przy naszej asymetrii doradziła noszenie w kółkowej, w taki sposób, aby dziecko musiało wygiąć się w drugą stronę (ale oczywiście to tylko na krótkie dystanse) i niestety też przez czas rehabilitacji mało się mogłyśmy nosić, bo młoda skręcała się uparcie skracając prawą stronę.
My musieliśmy przejść z bobatha na vojtę i mimo moich strachów (opisywanych zresztą tutaj) vojta pomogła dużo szybciej i skuteczniej i mogliśmy wrócić do noszenia (chociaż niestety asymetria lubi wracać i przy każdej nowej umiejętności - raczkowanie, wstawanie, chodzenie dziecko może wrócić do "złych nawyków", choć oczywiście nie musi)
EDIT: niestety często im później zdiagnozowana asymetria, tym dłużej może dziecko potrzebować rehabilitacji, ale nic nie trwa wiecznie! Dobrze, że już wiecie co się dzieje i że można temu zaradzićchociaż nie ukrywam, że dla mnie to była ciężka przeprawa