Ja z kolei mam praktycznie same 3,6, bo nosilam na plecach i na biodrze. Jedna 4,6. Zbyt długa chuste mnie osobiście bardzo zle wiąże sie na plecach. Podwójne owijanie w talii latem nie było dla mnie fajne. Gdy dobieram chuste rodzicom zawsze biorę pod uwagę rozmiar rodzica i wiazanie, które chce z tej chusty wykonać.
Dlaczego bardziej miękka chusta może być krótsza z bambusem sie zgodzę- te chusty mocno sie naciągania. Ale oznacza to, ze tez najczęściej wyciągają sie jeszcze pare centymetrów podczas noszenia i wtedy niestety powstaje luz. O ile w kieszonce, 2x było to dla mnie na granicy komfortu, tak w plecaku było mocno upierdliwe.
Chusta najlepiej jak jest pośrednia: nie twarda jak decha i nie wyslizgana, cieniutka bo będzie uciekać podczas dociagania. Tak jak podczas masażu wykonujemy zdecydowane ruchy, tak i w noszeniu dziecko potrzebuje wyraźnego bodzca- docisku i niekoniecznie mieciutkiej chusty. A im mniejsze dziecko tym wyrazniejszej stymulacji potrzebuje. Np. wczedniaki wiąże w grubsze chusty o zdecydowanym splocie.

Także każdy ma swoje potrzeby i upodobania.