uśmiech piękny, najważniejsza jest radość z noszenia
Faktycznie góra jest luźna dlatego musisz się pochylać do przodu.
Nie możesz zajrzeć do Pasiastej? Ona gdzieś w Krakowie prowadziła coś w rodzaju pogotowia chustowego. Brakuje Ci dwóch, trzech chwytów i będzie OKAle bardzo ciężko wytłumaczyć je wirtualnie.
Im bardziej Ty się boisz, tym bardziej dziecię harcujena początek możesz sobie wziąć kogoś do asekuracji i spokojnie podociągać. Myślę, że w czasie dociągania pochylasz się do przodu, aby maluszek nie spadł- gdy się prostujesz chusta jest luźna.