Co u mnie?
Postarzałam się co widać, kolejny roczek za mną->fota sprzed niecałego miesiąca.

Dzieci są moim motorem dnia codziennego.
Kończę staż na n-la mianowanego, oddaję wychowawstwo mojej 3 gim. Powiem tak-dzieje się bardzo wiele, ale to akurat dobrze! Święta wielkanocne spędziłam z Tymiankiem w szpitalu. Pozytyw był jeden-dziecię kazało się zawiązać (3.5 roku). Na co dzień pracuję w dwóch szkołach, prowadzę terapię, zachustowuję maluszki, a od wczoraj zgłębiam temat Tuperwarre. Realizuję się kynologicznie asystując na wystawach. Najważniejsze, że po prawie 3 miesiącach wrócił do mnie laptop, więc ja wracam do Was.

To tak w telegraficznym skrócie .