Tak przeglądam to forum już od miesiąca lub dlużej i bardzo fajnie się czyta, że przy pierwszych chustowych próbach po kilku minutkach wasze dzieciaczki usypiały Ja chyba jestem jakimś tępakiem albo nieudacznicą... Mam mojego didka olafa od tygodnia ponad i jakoś moje Maleństwo chyba nie czuje się aż na tyle komfortowo, żeby zasnąć lub nawet podyndać dłużej niż 30 min. Próbujemy, ale wydaje mi się, że męczę dzieciaczka i aż czasami łapię doła . nie ma mowy, żeby się do mnie przytulił w chuście, zmęczony okrutnie, ale nie przytuli się... on z tych twardzieli co głowę sami muszą trzymać choć jeszcze za ciężka na dłuższą metę. Mały ma 2,5 mca i próbujemy kieszonkę. Ach nie wiem...