Pokaż wyniki od 1 do 20 z 30

Wątek: różnica między bawełnianą a bawełnianą z dodatkiem

Mieszany widok

  1. #1
    Chustomanka Awatar FatalFuchsia
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Holandia
    Posty
    753

    Domyślnie

    Zgadzam się z Owieczką - 90% wiązanie, 10% chusta. Przewinęło mi się przez stos ze 40 sztuk do tej pory (do najlepszych mi daleko) i najbardziej jednak lubię chusty bawełniane, choć mam kupę lnianych i konopnych.

    Dobra bawełna jest idiotoodporna, łatwa do złamania i łatwa do dociągnięcia, nie trzeba się za bardzo z nią cackać przy praniu i prasowaniu, a udźwig chusty mają i tak około 500-700 kg, bez względu na skład - widział ktoś taką "dziecinę"?

    Do tej pory miałam tylko jedną chustę która po dobrym zawiązaniu piłowała mi ramiona a dziecko w niej sprężynowało, były to jedwabne irysy Nati. Nie dawały rady gdy córa ważyła 6 kg... Dla odmiany cienkie, bawełniane indio Ranunkel bez problemu przyjemnie poniosło tę samą pannę 3 mce i 3 kilogramy później.

    Miałam przez długi czas indio gold-rubin 50% lnu, które jest znane jako megahiperultra szmatan. Mimo złamania było szorstkie i trudne do dociągnięcia, zawsze bolały mnie ramiona choć ta chusta nadawała się na linę holowniczą do barek rzecznych...

  2. #2
    Chustonoszka
    Dołączył
    May 2013
    Posty
    91

    Domyślnie

    martaj pożyczyła mi 70% mambusa i jestem w niebie. choć fakt, że odrazu też nauczyłam sie wiecej propo wiązania

  3. #3
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez FatalFuchsia Zobacz posta
    Zgadzam się z Owieczką - 90% wiązanie, 10% chusta. Przewinęło mi się przez stos ze 40 sztuk do tej pory (do najlepszych mi daleko) i najbardziej jednak lubię chusty bawełniane, choć mam kupę lnianych i konopnych.

    Dobra bawełna jest idiotoodporna, łatwa do złamania i łatwa do dociągnięcia, nie trzeba się za bardzo z nią cackać przy praniu i prasowaniu, a udźwig chusty mają i tak około 500-700 kg, bez względu na skład - widział ktoś taką "dziecinę"?

    Do tej pory miałam tylko jedną chustę która po dobrym zawiązaniu piłowała mi ramiona a dziecko w niej sprężynowało, były to jedwabne irysy Nati. Nie dawały rady gdy córa ważyła 6 kg... Dla odmiany cienkie, bawełniane indio Ranunkel bez problemu przyjemnie poniosło tę samą pannę 3 mce i 3 kilogramy później.

    Miałam przez długi czas indio gold-rubin 50% lnu, które jest znane jako megahiperultra szmatan. Mimo złamania było szorstkie i trudne do dociągnięcia, zawsze bolały mnie ramiona choć ta chusta nadawała się na linę holowniczą do barek rzecznych...
    Już sobie wyobraziłam wielki statek na takiej kolorowej linie.

  4. #4
    Chustomanka Awatar Nima
    Dołączył
    Feb 2013
    Miejscowość
    częstochowa
    Posty
    703

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Już sobie wyobraziłam wielki statek na takiej kolorowej linie.
    A ja jak ktoś pralkę niesie na plecach

    Ja nic nowego nie powiem.Ekspertem nie jestem,ale mam u siebie, bawełnę, bambusa oraz konopie. Bambusa lubię za to, że trochę się ślizga i po prostu dociaga się najłatwiej ze wszystkich i ma najmniejszy węzełek,a ja mam małe rączki i to mi odpowiada Ale fakt,że jak za długo i za mocno dociągam to łatwo przedobrzyć, bo się wyślizguje i przesuwa nie tam gdzie powinien
    Konopie uwielbiam za to,że są takie jakby "czepliwe" , nie ślizgaja się, przez co może trudniej mi dociągnąć,ale dobrze zawiązane naprawde trzymają na mur-beton
    A bawełna to bawełna stara ,dobra bawełna, jaka jest każdy widzi
    Ale czasami jak się śpieszę i zawiąże byle jak to nawet te konopie po krótszym czasie nie trzymają jak powinny,a mnie wszystko boli

  5. #5
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Ja widze/czuje roznice bawelna/len, serio. Bardzo jestem ciekawa konopii, ale nie wiem czy/kiedy bedzie mi dane sprobowac. Moze jak Nati sie zlituje...

  6. #6
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2013
    Posty
    2

    Domyślnie

    Moje doświadczenia, plus wiedza ogólno-materiałowa. Swoją drogą zawsze mnie dziwiło, że na stronie Nati nie ma nawet słowa wyjaśnienia, po co i na co te różne domieszki...

    Z wiskozą bambusową - mięciutka, więc nie trzeba łamać, śliska, łatwo się dociąga, błyszczy trochę, mały węzeł, trzeba w czasie noszenia poprawiać, no i nieco ciągnie na ramionach, przewiewna
    Z lnem - twarda i trzeba się namęczyć przy łamaniu, moim zdaniem nie nadaje się dla noworodka, trudno się dociąga, ale jak już się zawiąże, to trzyma jak beton, duży węzeł, lepiej rozkłada ciężar, trzeba się namęczyć przy prasowaniu, no i gniecie się, na plus też duży wybór kolorów u wielu producentów
    Z wełną - trzeba prać ręcznie, więc dla mnie odpada, ciepła
    Z jedwabiem - trzeba prać ręcznie, lekko się błyszczy, miękka, mały węzeł, przewiewna

  7. #7
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Norka Zobacz posta
    Moje doświadczenia, plus wiedza ogólno-materiałowa. Swoją drogą zawsze mnie dziwiło, że na stronie Nati nie ma nawet słowa wyjaśnienia, po co i na co te różne domieszki...

    Z wiskozą bambusową - mięciutka, więc nie trzeba łamać, śliska, łatwo się dociąga, błyszczy trochę, mały węzeł, trzeba w czasie noszenia poprawiać, no i nieco ciągnie na ramionach, przewiewna
    Z lnem - twarda i trzeba się namęczyć przy łamaniu, moim zdaniem nie nadaje się dla noworodka, trudno się dociąga, ale jak już się zawiąże, to trzyma jak beton, duży węzeł, lepiej rozkłada ciężar, trzeba się namęczyć przy prasowaniu, no i gniecie się, na plus też duży wybór kolorów u wielu producentów
    Z wełną - trzeba prać ręcznie, więc dla mnie odpada, ciepła
    Z jedwabiem - trzeba prać ręcznie, lekko się błyszczy, miękka, mały węzeł, przewiewna
    i jedwab i wełnę miałam i prałam w pralce, nic im nie było
    len też mam, mięciutki i bez wahania poleciłabym go dla noworodka, bo dociąga się bez problemu i nie wymaga łamania
    a bambus śliski, to fakt, dlatego może się luzować i trzeba poprawiać wiązanie co jakiś czas

    a jakie masz zdanie o czystej bawełnie?

  8. #8
    Chustodinozaur Awatar jul
    Dołączył
    Jul 2009
    Miejscowość
    zachodnie podwarszawie
    Posty
    15,581

    Domyślnie

    o, a ja mam inne doświadczenia z tymi samymi domieszkami - zwłaszcza z wełną - ani piorę ręcznie, a nie każda musi być ciepła... bambus nie mam poczucia, żeby był specjalnie przewiewny (ale moje z nim kontakty szybko się zakończyły i były ograniczone do wiskozy bambusowej), len niekoniecznie ma wielki węzeł, niekoniecznie trzeba łamać, niekoniecznie trudno się dociąga...

    B. dużo zależy od konkretnej chusty, a nie tylko rodzaju domieszki. IMHO domieszki generalnie dodają nośności (stosownie do grubości/gęstości chusty), jedwab, wełna i bambus dodają miękkości, konopie dodają szorstkości, dzięki której chusta mocniej trzyma, wełna też ma specjalne właściwości cieplne (co nie oznacza, że każda wełna jest tylko na zimne pory roku) etc etc.
    żona TEGO Jaśka
    mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •