Pokaż wyniki od 1 do 20 z 38

Wątek: Wakacje bez wózka?

Mieszany widok

  1. #1
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    to nie o kilogramy chodzi, a o samodzielne siedzenie
    pewnie, wrzucić można wcześniej, tylko po co? a producenci piszą różnie

    ja nie mam wkładki do Tuli, ale wg mnie i tak by się u was nie sprawdziła
    jak chcesz, to mogę pożyczyć, ponosicie starszą chociaż

  2. #2
    Zosia Samosia Awatar JJ
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nibylandia
    Posty
    9,445

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kasia.234 Zobacz posta
    jak chcesz, to mogę pożyczyć, ponosicie starszą chociaż


    szajajaba przynajmniej mozesz sobie potestowac za piekny usmiech

    manduca i Tula - byl gdzies taki watek porownawczy - glowna roznica bylo swego czasu to ze w manduce mozna pasy odpiac i zapiac je na krzyz na klatce piersiowej , albo nosic prosto na ramionach jak plecak , a w Tula pasy tylko na ramiona jak plecak.
    NIe wiem jak jest obecnie czy Tula cos zmienilo - nie sledze juz dawno nowosci

    Tula jednak - moim skromnym zdaniem - ladniejsze

    zobacz w dziale z recenzjami nosidla/mt
    Ostatnio edytowane przez JJ ; 07-06-2013 o 22:53

  3. #3
    Chustomanka Awatar nel
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    546

    Domyślnie

    Juz chyba dziewczyny wszystko powiedzialy! Bylismy w Izerach kilka razy (pierwszy raz corka miala 6 tyg), w lecie i w zimie. Chodzilismy tez po Beskidach. Tylko chusta. I bylo bez problemu. Z ta roznica, ze maz tez nosil. W Twoim przypadku nosidlo sprawdziloby sie super.
    córka (czerwiec 2011) i syn (wrzesień 2013)

    moje zdjęcia

  4. #4
    Chustomanka Awatar Madisa
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Lepiej nie mówić...
    Posty
    1,022

    Domyślnie

    W Izerach są przede wszystkim okropne kamolce na szlakach, przynajmniej w okolicach Orla, na góralach idzie jechać po dobrej zaprawie, więc może i wózek z dużymi kołami i dobrą amortyzacją by dał radę, ale nie wiem po co się męczyć i zapychać bagażnik.

    My byliśmy z 5 miesięczniakiem i wózkiem - nie wyjęliśmy ani razu z bagażnika, z 8 miesięczniakiem bez wózka - nie tęskniliśmy, ale znajomi nie mogli odżałować, że nie mamy, bo nam tak niewygodnie

    Z praktycznych rzeczy: jeśli na łono natury się nastawiacie to bym proponowała jakiś dobry koc czy matę dla młodszej, żebyście nie musieli kombinować jak będzie chciała z chusty wyjść na dworze.

    Jeszcze może się przydać umiejętność wrzucania na plecy, nawet jakiegoś takiego komisyjnego w 3 osoby, bo w górach chyba jednak bezpieczniej z przodu mieć wolne pole.

    A ciekawostka o wrzucaniu na plecy, nie chodzącego to w nosidle nie umiem sama wrzucić, w chuście nie było problemu
    syn 2010, blog sporadyczny, wiara w życie pozaforumowe coraz silniejsza

  5. #5
    Chustonoszka
    Dołączył
    Mar 2013
    Posty
    84

    Domyślnie

    Nie, no na szlaki to ja nawet nie pomyślałam, by z wózkiem

    Raczej myślałam o Świeradowie czy Gryfowie, moja mama też jedzie rekreacyjnie z nami, ona w góry nie, będziemy ją podrzucać w miasto gdzieś (na długie spacery już nie to zdrowie), do kawiarenki czy co, no i pewnie też jakiś dzień taki zaliczymy sami. Ale fakt, na sporadyczne potrzeby to sensowniej mieć bagażnik większy :d

    No to teraz wybieranie nosidła...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •