Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 38 z 38

Wątek: Wakacje bez wózka?

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    Ja byłam ostatnio na ponad 2 tyg tylko z chusta. Wózek w góry wg mnie się nie sprawdzi... Tylko nie wiem czy dobrze zrozumiałam ze Ty nosisz w elastyku? W elastyku tak ciężkiego dziecka w lecie nie dałabym rady w tkanej bez problemu


    Elit: właśnie doczytalam, ze już decyzja zapadła
    www.fotodzieciaki.blogspot.com - fotografia ciążowa, fotografia rodzinna, fotografia...
    www.fotodzieciaki.com

    DOULA





    "Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku niemu." J. Korczak "Prawo dziecka do szacunku"

  2. #2
    Chusteryczka Awatar tintirinka
    Dołączył
    Apr 2012
    Miejscowość
    Wiocha pod Warszawą
    Posty
    2,834

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szajajaba Zobacz posta
    Donoszę, że dajemy radę aczkolwiek 2 sprawy - absolutnie nie w góry, bo skwar jak szlag, zwyczajnie boję się o małą, chociaż szokująco dobrze znosi te polskie tropiki No i druga rzecz - długo nie chcę nosić, ani Tula, ani chusta, bo właśnie znów - upały. Chociaż mała noszona nie protestuje. No ale gorąco jej na bank. 3latka też Tulę polubiła:

    http://img607.imageshack.us/img607/772/1p0z.jpg
    Ja właśnie ma takie sytuację wolę mieć na wszelki wypadek wózek
    I zawsze jeździmy jak cyganie zapakowani

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    453

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez szajajaba Zobacz posta
    I do rzeczy czy realne jest wakacjowanie tylko z chustą? nie posiadam nosidła a w chustę mąż się nie zachuści. obawiam się, że zwyczajnie nie dam rady fizycznie od rana do wieczora mojej Pulpecji nosić...
    Czuję się wywołana do odpowiedzi

    Ja tylko dodam, że my nie mamy samochodu, wszędzie jeździmy pociągiem. A jeśli samolotem, to do miasta gdzie jest lotnisko też musimy dojechać pociągiem. I po prostu nie wyobrażam sobie wózka w pociągu.
    Ostatnio miałam okazję jechać pociągiem relacji Jelenia Góra-Białystok, jadącym min. przez Warszawę (ja wsiadłam w Poznaniu). Jechałam sama z dzieckiem, dużą walizką i plecakiem. To był wtorek przed majówką. wózek chyba musiał by jechać na dachu tego pociągu
    A jak wracałam z tej majówki to było jeszcze gorzej, ludzie nawet na umywalce w łazienkach siedzili

    A tak w związku z tematem: nigdy mi wózka nie brakowało na naszych wyjazdach
    Tylko że my nie poruszaliśmy się szczególnie dużo. Gdybym miała pół dnia nieść dziecko (a moje lekkie, 9 kg niecałe), to pewnie bym przemyślała zatrudnienie męża. Może to jest okazja żeby sie przekonał do chust
    Mama VIII 1987 - doradca Akademii Noszenia Dzieci
    Córeczka II 2012

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •