Witajcie! Noszę moje kochane prawie 9kg w kieszonce, bo jakoś tak na kurtkę nosić go na plecach mi się nie uśmiecha i psychicznie tez cięzko się przełamać, bo dziwnie będzie go nie widzieć.. I jak z takim dzieckiem na plecach jechać autobusem na siedząco?? Wiem,że głupie pytanie.. Rzecz w tym,że Janusz waży 9kg, a ja ..41 (spoko, przy 151cm wzrostu, ale to i tak dużo mniej niż przed ciążą..) i zaczęły mnie boleć plecy po 2-3 godzinach w tej kieszonce. Nie wiem, czy to kwestia wzajemnego stosunku naszej wagi, czy po prostu 9kg juz się nosi na plecach i tyle? Bo dociągam raczej dobrze.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź!