Dopiero dziś zajrzałam. Widzę, że dziewczyny już Ci napisały. Naciąganie do końca pleców, czyli do przeciwległego boku. Chodzi o to, żeby chusta nie szła na ukos przez plecy, tylko naciągnij ją mocno, żeby zakryła całe plecy, do wysokości kolanka. Trzeba ją wygładzić, żeby nie zwijała się nigdzie, a nadmiar ułożyć pod drugim kolankiem (tym, z którego ramienia chusta wychodzi). Jeśli chusta jest dobrze rozłożona, to będzie trzymać dziecko. Dupkowpadka (słówko przysposobione z tego forum)wyjaśniona - pupa, kolanka, nóżki - tworzą literkę M. Kolanka na szczycie, pupa - wpadnięta.
W instrukcjach jest, żeby najpierw układać jedną połę, później włożyć dziecko w druga i dopiero układać. Wygodniej mi było włożyć dziecko w X i dopiero naciągać chustę. W ten sposób poły przytrzymują dziecko i łatwiej jest je ułożyć. A na ramionach chodzi o to, by poły nie były pomarszczone, niechlujne. Ja zawsze prostowałam połę i jak bym składała na pół - do góry. Wtedy też nie wżyna się chusta w ramię.
Z chusty tkanej można zawiązać na sobie (bez dziecka) 2X, filmik kiepski, słabe dociągnięcia, ale o to mniej więcej chodzi: http://www.edziecko.pl/wideo_edzieck...jny_krzyz.html (jest krytykowany, tu na forum), siodełko http://www.youtube.com/watch?v=QnXkN3Hqkq0.