jak wy te chusty motacie, że wam to mniej czasu zajmuje... zazdroszczę, mi dociąganie za 3 razy tyle co zarzucenie tuli, a jeszcze te ogony po ziemi się walające... kocham szmaty, ale ostatnio jednak wygrywa nosidło.
jak wy te chusty motacie, że wam to mniej czasu zajmuje... zazdroszczę, mi dociąganie za 3 razy tyle co zarzucenie tuli, a jeszcze te ogony po ziemi się walające... kocham szmaty, ale ostatnio jednak wygrywa nosidło.
Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)
Podpisuję się - to jest bardzo ważny argument dla mnie. Niemowlakom rozpłaszczonym na plecach dużego tatusia, z buzią przyklejoną do kurtki na wysokości łopatek mówię NIE
Ale generalnie ja nosidła okresowo lubię. Właśnie myślę, żeby sprawić sobie takie jedno z szerokim pasem biodrowym, żeby dziecko siedziało wyżej... Bo jednak moje dziecko nr 2 KINGSIZE coraz trudniej mi się nosi w szmatach![]()
Ostatnio edytowane przez Pat ; 01-06-2013 o 00:43
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
bo moje dziecko jak ma wybor to ZAWSZE wybiera szmate (co mnie martwi, bo sobie fajna tule nabylam).
bo mi szmata mniej miejsca zajmuje w torbie jak W chce isc sam (no dobra, podeg mniej, ale j.w.).
bo mozna na niej usiasc w parku cala rodzina.
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
do tego co powyżej
bo się lepiej wygląda i może być częścią garderoby![]()
wolę chustę, jest mi o wiele wygodniej
A ja nie przepadam, za tym, że dziecku się robi niezły plask w nosidle. Tzn. u mnie w MT, ale widziałam, że nosidła też robią niezły szpagat dzieciom.
P 2009, I 2011, R 2013, M 2017
A u mnie się zmieniło - z Igiem miałam mój ukochany MT Nubikowy. No i przede wszystkim służył nam zimą, na kurtkę, był mega wygodnym transportem ze żłobka.
A przy Gu jednak chusty wygrywają, bo dziecko można wyżej zamotać. Ale nie żebym całkowicie nie używała nosidełużywam mniej.
OT, Dziobak - graaaatuluję!!! tak jakoś przemknęło mi przez głowę jak wzięłaś skowronki jedwabne, ale pomyślałam, że na urodziny dla IgaA to pewnie dla Dzidziora. Ucałuj ode mnie Twojego Iga, bo wspominam ten wątek wiosenny...
ze szczerej miłości do chust![]()
Basia 29/08/2009Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
w chuście maluch jest wpasowany jak puzelek. ale moj maz do starszego bierze tule lub hipseata. i dla mnie to tez łatwiejsze emocjonalnie- zebyscie widzialy jak oni czase ze spaceru w chuście z młodą powykrecani potrafili wrocic!!
przy malej dwójce b. mi pasowała chusta, bo mogłam ich nosić na zmianę - nosidło rozmiarowo trza mieć dopasowane. No i mniej miejsca zajmuje. I za kocyk robi. I plecak wyżej. Zimą mi łatwiej na kurtkę zamotać niż założyć nosidło (tak, wiem, teoretycznie można od razu zapiąć nosidło z tyłu, a nie obracać obracając jednocześnie kurtkę...). I jest efektowniejsza
Ale nosidła też są ok![]()
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
noszę tylko w chuście, bo w nosidle starszy płakał i marudził (on z tych dzieci, które lubią skrępowane ręce - w nosidle miał za dużo miejsca dla rąk i nie podobało mu się). Mieliśmy pięknego nubika i po 2 czy 3 motaniach musiał iść na stragan, a my jedziemy już tylko na chustach
a przy okazji, jak dziewczyny piszą - chusta bardziej praktyczna - przykryć można w razie czego, jako kocyk posłuży, w czasie karmienia zasłoni...
Ostatnio edytowane przez Karusek ; 31-05-2013 o 22:45 Powód: emotka mi się wstawiła w złym miejscu
2 + 7 (2005-2018)
bo ja taka chustowa konserwa jestem...ale M.od kiedy mógł nosi w Bondo i na chustę tego nie zamieni
![]()
Asieńka (2011) Justysia (2014) Czaruś (2017)
bo:
- chusta jest praktyczniejsza (dziś się najpierw nią opatulałam, potem na niej siedziałam, a na końcu w nią zawiąząłam - w międzyczasie jeszcze przetarłam nią małą paszczę)
- chusta jest mniejsza lub porównywalna rozmiarem z nosidłem
- ma uniwersalny rozmiar i daje więcej możliwości (choćby zawiązanie uśniętego dziecka, w nosidle mi to nie wychodzi, a kangur tak)
- szybciej wiążę plecak (zwłaszcza teraz, kiedy tobołkuję pod pachami siedzącego na chuście Tadzia) niż wkitram na plecy, poukładam i podociągam wszystko
- w chuście jednak lepiej dziecko "zebrane"
- w chuście jest wyżej i lepiej widzi
- ja się jakoś zawsze jak durna boję, że mi dziecko wyjdzie z nosidła
- bo nie przepadam za tym, że nosidła się (zazwyczaj) tak niszczą w praniu
- co szmata, to szmata. i np. lubię dopasowywać szmaty do stroju, a nosideł... jakoś nie widzę oczami wyobraźnie, że mam dużo różnych nosideł![]()
Zaczynamy nosić w MT, i jednak chusta lepszaStabilniej jakoś czuję się mając młodego w chuście.
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl