U nas wyglądało to tak, że wysadzaliśmy się nie nad kibelkiem, a nad miednicą. Ja siadam na podłodze oparta o łóżko/fotel, synek w rękach odpowiednio nisko nad miednicą- kupa w niej lądowała, siku nie zawsze (czasem udało się ukierunkować strumień moczu palcem), patent, żeby sik nie lądował na podłodze mieliśmy taki ze przed miednicą kładliśmy jakieś szmaty i siku na nie lądowało. Wymyśliliśmy też, że możnaby taką bardziej podłużną miednicę zastosować. A teraz jak już siedzi i nie zakupiliśmy jeszcze nocnika, to nakładka- kładziemy normalnie na kibelek lub na miednicę, i robi się z tego taki pseudonocnik