Hej, czy z dzieckiem w chuście można przez dłuższy czas siedzieć, np. przed komputerem? Kiedy np. nie chce się dać odłożyć do łóżeczka, w chuście smacznie śpi, a ja muszę pracować?
Hej, czy z dzieckiem w chuście można przez dłuższy czas siedzieć, np. przed komputerem? Kiedy np. nie chce się dać odłożyć do łóżeczka, w chuście smacznie śpi, a ja muszę pracować?
oczywiscie, ze mozna
ale zazwyczaj to tobie po dluzszym czasie bedzie niewygodniea przynajmniej mi bylo, ale ja z tycch co to sie garbia
Wojtuś 5.12.2011
Teoretycznie można, ale dziecko moze nie wyrazić zgody
Moje dziecko tak bardzo potrzebowało ruchu będąc w chuście, że do dziś pozostał mi odruch bujania się, gdy stoję na czerwonym świetle. Budziła się, gdy pozostawałam w bezruchu![]()
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
Hehe, ja też się już zaczynam tak bujać, a wychodziłam zaledwie kilka razy. Najgorsze, że zawsze zaczyna mi płakać akurat jak stoję w kolejce do kasy w sklepieI wszyscy patrzą na mnie, jakbym robiła dziecku krzywdę.
Zobaczymy, może uda się choć trochę posiedzieć, jak już uśnie. Szkoda, że już jest chyba za duża na kołyskę (7 tygodni), bo mam wrażenie, że na siedząco mogłoby być tak wygodniej.
Jak moja była mała (tak między jej 2-6 miesiącem) zaliczała w chuście codziennie dwie drzemki po 2 godziny. Jak już zasnęła, to mogłam spokojnie usiąść i sobie przy kompie siedzieć. Czasem jak się zaczynała wybudzać, to wstawałam, chodziłam chwilkę i znowu przed kompa. Bardzo miło ten czas wspominam. Nosiłam w kieszonce, w niczym mi ten "garb" z przodu nie przeszkadzał.
Potwierdzam ze da sie siedziec z kieszonka. Jedynie jak usiade na kanapie i zjade do pozycji pollezacej to mam wrazenie ze nozki dziecku uciskam. Wtedy luzuje chuste, uwalniam nozki i maluch spi sobie smacznie na moim brzuchu. Jak zasnie wystarczajaco mocno to jest nawet szansa na odlozenie do lozeczka![]()
Moje dziecko niestety nie znosi, jak siadam z nim zamotanym w chuście. Od razu wierzga i kwęka. Jedyne miejsce, w którym siedzenie mu nie przeszkadza to tramwaj, ale to tez dopiero od jakiegoś czasu![]()
Moje chłopaki:
Mały - 25.04.14, Duży - 12.10.12
Zapraszam do mnie: http://www.chusty.info/forum/showthr...BCno%C5%9Bci-)
Tak do 2 miesiąca na siedząco wyrażał zgodę. Potem juz tylko chodzenie i kołysanie.a od jakiegoś czasu o spaniu w chuście mowy nie ma skoro świat wokoło taaaaaaaki fascynujący![]()
Przy okazji: Czy jeżdżenie autobusem/tramwajem z chustą jest bezpieczne? Praktykujecie to?
Tak praktykujem. Lepsze to niż wózkiem. Też do końca bezpieczne nie jest.
Tylko uważamyznaczy na ogony zwisające, na osoby nie zbyt higieniczne, które łapsak pchają do chusty, ogólnie na tych co chcą dziecko macać i poklepywać, trzymamy się tzry razy mocniej i ruszamy do wyjścia kiedy autobus stanie całkowice. Ja nawet bez problemu z tyłu noszę w autobusie - nie wyobraźam sobie wsadzenie teraz córy do przodu, nie mam szans. Tylko uważam wtedy bardzo bardzo
zajmuję takie miejsce, gdzie jestem pewna, że nikt mi jej przypadkiem nie zachaczy, nie uderzy, nie zgniecie.
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
Jeżdżę dość często autobusami i tramwajami mimo, że mieszkam na peryferiach miasta. Jak dla mnie jest to zdecydowanie wygodniejsze niż z wózkiem - nie muszę się martwić czy pojazd będzie niskopodłogowy i czy będę musiała prosić kogoś o pomoc. Poza tym mogę usiąść (noszę jeszcze w kieszonce) a nie stać przy wózku (raz przy kupowaniu biletu na chwilę puściłam wózek a kierowca niespodziewanie zahamował...). Szczerze mówiąc jeśli jadę do centrum to wolę nawet niż samochodem. Szybciej i bez stresu, że będzie płakał na tylnym siedzeniu.
Czasem kiedy wybieram się na dłuższy wypad to biorę też wózek - ale wtedy w tramwaju stoi sobie pusty![]()
Ja wczoraj jechałam pierwszy raz i też mnie naszła refleksja dotycząca bezpieczeństwa. Wg mnie najbezpieczniej jest chyba usiąść tyłem do kierunku jazdy, wtedy mała szansa na polecenie do przodu przy nagłym hamowaniu.
Co do siedzenia to u nas akurat przed komputerem się nie dałoAle zdarzyło mi się kawę wypić w kawiarni kiedyś z dzieckiem na plecach
Autobusami jeździmy. Starszy w wózku jeździł i wtedy stać musiałam a czasem godzinę jechałam. Bezpieczne to też nie było. Zdarzały się ostre hamowania i wózek z dzieckiem mi się raz dość mocno przechylił na bok tak,że ledwo go utrzymałam. Ale kupowanie biletu czy wsiadanie.... z chustą rewelacja![]()
2009
2012
Miałam podobne przemyślenia i też siadam tyłem do kierunku jazdy. No i wolę jeździć w chuście autobusem, bo z wózkiem za dużo zachodu...
Jednak co do siedzenia, mój mały szybko się wtedy budzi. Bezruch = pobudka, więc dopisuję się do klubu mam z odruchem lulania na czerwonym świetle![]()
Ja się najbardziej boję, że ona zacznie płakać w tej chuście na cały autobus... Już sobie wyobrażam, jakie komentarze wtedy polecą...
Na początku też się tym bardzo przejmowałam. Teraz już mniej. Bałam się pierwszej jazdy autobusem ale syn nie płakał w ogóle, głównie spał, trochę się rozglądał. Za to starszy wiele razy mi w wózku krzyczał na cały autobus... i nikt na to nie zwrócił uwagi. Z chustą od razu by było, że dziecko płacze bo je męczęAkurat nie w autobusie ale w innych miejscach zdarza się, że syn zaczyna mi się wiercić i płakać i też ktoś czasem patrzy na mnie jak na najgorszą matkę na świecie bo taką "krzywdę" mu robię. Wiadomo, że nie warto się czymś takim przejmować, ale ja niestety się przejmuję. Mogę tylko powiedzieć na pocieszenie, że to się zdarza bardzo rzadko
(I płacz dziecka i dziwne spojrzenia)
Mogę teraz dużo czasu poza domem spędzać, jechać gdzie mi się podoba, nie muszę nikogo prosić, żeby mnie gdzieś zawiózł, więc te kilka złośliwych komentarzy mogę przeżyć.
2009
2012
Żeby się nie przejmować, trzeba mieć pewność, że się dobrze zamotało i że faktycznie dziecka nic nie uciska, a ja absolutnie takiej nie mam. No ale w przyszłym tygodniu chyba się wybiorę w pierwszą podróż tramwajem, zobaczymy, jak to będzie![]()
Powiedzcie mi co zrobić, gdy dzidzius zaśnie nosozny na plecach,a już nie macie siły chodzić?Póki co noszę z przodu,ale prędzej,czy później trzeba będzie przerzucić ten słodki ciężar na plecy. Córeczka bardzo lubi spać w chuście i zastanawiam się jak to będzie? Teraz sobie siadam na ławce.