HejPo wielu trudach i znojach udało mi się wreszcie kilka razy z rzędu zawiązać kangurka, który moim zdaniem wygląda jak kangurek, a nie krzywy twór kangurkopodobny
(No dobrze, może trochę krzywy jest, ale już mniej) I udało się to dopiero po zmianie metody motania z tej z zawieszeniem chusty na ramionach i wkładaniem w nią dziecka na tę, gdzie chustę rozkłada się na łóżku/kanapie, kładzie na niej dziecko i dopiero podnosi. A jak Wy wiążecie? Ciekawa jestem, która metoda jest popularniejsza.
![]()