przepraszam. nie zauważyłam, że to bezpieluchowe wychowanie, bo mam na ten temat zgoła inne przemyślenia
"za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"
moja Kasia nie siada, ale gdy byłą mniejsza to czasem siadała. Teraz ja czasem ją namawiam ale ona nie chce więc odpuszczam, wychodzę z założenia że w końcu zachce jej się robić siku i kupe tak jak mamusiabo na razie siku chce robić na stojąco tak jak tatuś
no jeszcze jest opcja że może męża będę namawiać żeby sikał na siedząco![]()
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
może nie uwierzysz ale moje dwie czerpią z przykładu, starsza ze żłobka, młodsza ze starszej
iii przy młodszej nocnik służy jako siedzenie pod prysznicem a nakładka jest dla niej lepsza
to nie mój sposób ale słyszałam o mamie (znajoma mojej siostry chyba o ile pamiętam) która nocnik z dzieckiem stawiała na wysokim stole/wyspie kuchennej i dzieciak siedział tam tak długo aż zrobił kupę czasem godzinę czasem dwie
jak ryczał to mama puszczała głośniej muzykę...
ale ja nawet gdybym stosowała takie metody to nie odważyłabym się bo moja córka samodzielna jest więc z pewnością spróbowałaby zejść
a sposobu nie polecam piszę raczej ku przestrodze nocnikowym terrorystom
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
ja na nocniku zawsze dzieciom czytałam, mieli swoje ulubione książeczki na posiedzenia np. "Nocnik nad nocnikami"
"Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało" W.Churchill
pytałam, bo nie jestem zwolenniczką długiego siedzenia ani na nocniku, ani na sedesie- można się tylko hemoroidów nabawić... nic śmiesznego... jak usiąść to na "konkret" i zejść... a czytać, oglądać i inne wolę z fotel, kanapy i innych takich... wygodniej i zdrowiej![]()
...i siedziala, i siedziala, i siedziala
Wstyd mi przyznac ale moje dziecie wlasnie 2lata7miesiecy ukonczylo i od niedawna w majtach pomyka. Czekalam na znak ze gotowa i albo jestem slepa albo panience wygodnie bylo w pieluchach. W koncu stwierdzilismy ze podejmujemy rekawice i od 6dni nie widze postepow. Jedynie mowi "przepraszam za siku/kupe" kiedy juz po...
Na 2-ke sie ukrywa i czesto ma z tego radoche.
Nakladka na kibelek jak i nocnik czestokroc w dupsko ja parza, dlatego weszlam w temat z nadzieja na jakis patent. Czy okielznamy te potrzeby? kiedy uslysze zawczasu ze jej sie chce a nie "ojejciu, zsikalam sie"?
Pocieszcie mnie bo zwatpienie mnie dopada![]()
Absolutnie nie na siłę. Moje dziecko miało taki chwilowy etap, że jak zbliżała się 'potrzeba', czuła pewien dyskomfort i chciała np zwiać z nocnikaPomogło odwrócenie delikatne uwagi np na książeczkę i po 2 sekundach przychodziła błoga ulga
Obserwuj dziecko, ale nie staraj się usadowić je na siłę na nocniku. Nocnik jest do załatwiania potrzeb fizjologicznych, a nie do posiadówek. Grunt to rozpoznać odpowiedni na nocnik moment, aby uniknąć tego przesiadywania. No chyba, ze lubi
Jestem jak na ten moment bardzo zaskoczona nocnikowymi perypetiami mojego dzieckaPola wysadzana od dawna, wie po co jest nocnik, kupy lądują tam gdzie trzeba. Teraz woła na nocnik i na kupę i na siku, sama siada jak jej się zachce, od ponad tygodnia zużyłyśmy dwie pieluszki - tylko na noc
, a sika w nocy tylko jak się obudzi na mleczko
Do niczego jej nie zmuszałam i nie robiłam 'treningu' nocnikowego, za to staraliśmy się reagować na jej potrzeby fizjologiczne. Wiem, że to dopiero tydzień i może być jeszcze różnie, jak to mówią 'krok w przód, dwa kroki w tył', ale jestem wyluzowana. Teraz widzę, że moje dziwne metody nie są takie głupie
![]()
Autorko wątku, dążę w tej przydługawej opowieści do tego, żebyś nie dała sobie wmówić, że na reagowanie na potrzeby Twojego dziecka jest np za wcześnieI pamiętaj, że etapy nocnikowego "buntu"
są normalne i tyle.