My próbujemy od pół roku
Najpierw było za zimno, więc i za dużo rozbieranie.
Potem znowu coś się pozmieniało i nie umiałam odczytać sygnałów kiedy mam ją wysadzić.
Więc przyszła ostateczna pora, bo i ciepło i znowu wiem kiedy.
Z tymże moja córa się nie zatrzymuje, chyba ani na chwilę.Osobiście dwa razy widziałam jak usiadła i się na chwilę czymś konkretnym bawiła. Każda próba zatrzymania jej kończy się rykiem, a z rykiem jej na nocnik nie posadze przecież.