Na spacer do lasu albo w góry. Błoto, kamienie, nierówno, zimą kupa śniegu.

I bardzo mało patetycznie: do WC. Nie wiem co się robi z dzieckiem w wózku jak się idzie do mikromini kibelka w sklepie, muzeum albo u lekarza. A już w ogóle nie wiem, co się robi, jak chce się wejść do toitoia na mieście Może i nikt normalny nie lata do toalety co godzinę, ale dla mnie to jest chyba największe ułatwienie chustowe