Ja mam jeszcze jeden pomysł - nie gdzie, ale kiedy!
Kiedy pada, leje, siąpi, kapie....z dzieckiem w wózku mokniemy sobie przyjemnie, bo ręki na prasol brakuje. Nie chodzi o wychodzenie w deszczu na przekór, ale w ostatnie dni często nas deszcz łapał na spacerze. Już nie mówię o sytuacji gdy trzeba wyjść w deszcze, do przedszkola po starszaka, do lekarze. Z wózkiem nie da rady.