Jak moja była mała (tak między jej 2-6 miesiącem) zaliczała w chuście codziennie dwie drzemki po 2 godziny. Jak już zasnęła, to mogłam spokojnie usiąść i sobie przy kompie siedzieć. Czasem jak się zaczynała wybudzać, to wstawałam, chodziłam chwilkę i znowu przed kompa. Bardzo miło ten czas wspominam . Nosiłam w kieszonce, w niczym mi ten "garb" z przodu nie przeszkadzał.