minęłyśmy się wtedy o jedne warsztaty, wy byłyście na pierwszych a ja zaraz na następnych warszawskich
to był pierwszy raz, jak miałam wiązankę w ręku. Pod koniec warsztatów 2 miesięczna Madzia wylądowała mi na plecach i .... zasnęła. w sumie chyba to był szok.... i tak mi zostało![]()