Ja "tetruję" zwyczajnie, zdecydowanie polecam tetrę podwójnie tkaną, w moim mieście takiej nie ma (sprzedawcy robili oczy w słup), więc kupiłam na Allegro. Jakość nieporównywalna. Innej nie stosuję, nie mam porównania. Kupiłam otulacze w rozmiarze uniwersalnym i żałuję, że nie najmniejsze, bo nie sprawdziły się na maluszku, były za duże. O zwijaniu trójkącików wtedy nie pomyślałam. Z czasem było coraz lepiej, miałam kilka kryzysów w zimie, ale teraz, gdy mała jest wysadzana, tetrowanie nie było jeszcze tak proste Ortodoksyjna nie jestem, w nocy wspomagam się jednorazówkami.Pieluchujemy się tak już 10 miesięcy