-
Chustomanka
Ja też się bałam, że moje dziecko nie lubi chusty, a nosimy się już rok 
Ale początki były trudne.
Miałam podobnie jak u Ciebie: dziecko spokojne, prawie nie płakało, często na rękach. Chustę kupiłam jak Mały miał 2 miesiące więc też nie był w chuście od urodzenia.
Pierwsze motanie było cudne
, bo mi od razu zasnął, ale było późno i był już zmęczony. Więc może warto w takiej sytuacji spróbować?
Potem już było gorzej i przez ok.2 miesiące codziennie próbowałam na chwilkę. Czasem się udawało, ale zwykle był płacz i od razu go wyciągałam z chusty (może za szybko).
Myślę, że na początku mogło być mu za gorąco (był upał, a ja miałam przez pierwszy miesiąc elastyka).
Przede wszystkim się okropnie stresowałam przy motaniu, że źle coś zrobię, albo, że przyjdzie mąż albo teściowa i mi powiedzą, że dziecko męczę 
Jeśli wychodziłam od razu na dwór, było lepiej. Jeśli szłam gdzieś dalej, zwykle po jakimś czasie zasypiał.
Kiedy miał 4 miesiące znalazłam na forum taką radę, żeby zmienić wiązanie. Więc z kieszonki zmieniłam na 2x (według instrukcji Nati można nosić odkąd dziecko trzyma samodzielnie główkę, ale podobno najlepszy jest kangur). I nie wiem czy to zasługa wiązania czy się po prostu już przyzwyczaił, ale w końcu pokochał chustę. Bo ja pokochałam od tego pierwszego motania i baaardzo chciałam nosić.
Dlatego Ci powiem: nie poddawaj się
bo warto. Powodzenia i cierpliwości życzę (u Was nie musi to trwać aż 2 miesiące
)
Edit: Całkowicie się zgadzam z tym co napisała inka.
Ostatnio edytowane przez Gundi ; 09-05-2013 o 14:08
2009
2012
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum