Na Wyszyńskiego widziałam przechodzącą mamę z dzidzią z przodu w nosidle -jakimś dziwnym, usztywnianym.
Nie przyjrzałam się dokładnie, bo akurat byłam w autobusie. Dziecko tak jakby półleżało na tej usztywnianej części, odchylone od mamy.
To chyba było wisiadło.


 
			
			
 Piekary Śląskie, Wyszyńskiego, ok. 16:00, i Kamień 7 rano wisiadło
 Piekary Śląskie, Wyszyńskiego, ok. 16:00, i Kamień 7 rano wisiadło
				

 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem