Tak się składa że ani córce ani synowi kieszonki nie pasują.
W skrócie- córcia nie tolerowała PULu i były za wielkie, synek przecieki bokiem i źle znosi sztuczne od pupy (są z naturą od pupy, ale prościej w takim razie włożyć składaną)
A z mam które znam osobiście- wszystkie "kieszonkowe".
Coś mnie omija? Kolory na pewno...