A ja się zastanawiam, kiedy któryś z pracodawców powie "Po co pani idzie na urlop macierzyński, niech pani przychodzi z dzieckiem w chuście proszę popatrzeć inne mamy mogą, a pani?!"
Podejrzewam, ze na każdą sesję nie stawia się z maleństwem, pewnie była jakaś sytuacja podbramkowa, a skoro jej zależało na wystapieniu, to wystąpiła.