No właśnie chyba to na razie najlepsza opcja, żeby nie zwariować.
Myślałam o tym, ale w jednorazówkach nie komunikuje, albo raczej bardzo rzadko komunikuje ( jak pieluszka jest bardzo zasiusiana ), więc chyba to jednak związek z rodzajem pieluszek ma. Mały od urodzenia był baaaaaaaaaaaardzo wrażliwy na zmianę temperatury, teraz mu trochę przechodzi, ale chyba ta wrażliwość wychodzi też w pieluchowaniu - nagłe ciepło+mokro.