1. Tak nosiłam zimą i myślę, że na lato wcale nie będzie nam za ciepło
2. Tak, lny jak piszę Marjen szczególnie te Natkowe są bardzo nośne, widzę dużą różnicę pomiędzy bawełną, a lnem. Ja mam teraz 50% lny 50% bawełny z Natki i spokojnie jak trzeba mogę dziecie cały dzień z przerwami nosić. Ostatnio miałam taką chustową wyprawę, pociąg, autubusy, przesidaki, wiele kilometrów do przejścia, cały dzień te 9kg na plecach. Bardziej miałam na drugi dzień nogi zmeczone niź grzbiet
A w bawełnie to mogę tak szczerze godzinę ponosić.
3. Kupowałam dwie nówki miesiąc temu, są już złamane i mięciutkie. Pewnie się zrobią jeszcze miękksze. Jak przyszły były twarde jak worek na ziemniakinie umiała dociągnąć za pierwszym razem. Jedno pranie, trochę prasowania, zwijałam je przez pierwsze 2tygodnie w warkocz i dawałam do wysiadywania chłopowi
Mam wrażenie, że łamią się lepiej niź bawełna. Pierwszej nowej bawełny nie dałam rady sama złamać, sprzedałam i kupiłam używną.
Chyba się lepiej dociąga niź bawełna, len jest tak jakby śliski, ale dociągnięty się chwyta tak jak Ellevile. No i ja nie czuję, żeby mi się wiązanie luzowała, co w bawełnie jest normlane raczej.