Widziałam na FB - ciekawe
Trzeba obserwować co dalej![]()
Widziałam na FB - ciekawe
Trzeba obserwować co dalej![]()
Mati 03.2005 Martynka 09.2008 Szymonek 12.2012
FatalFuchsia, była o tych chustach rozmowa chyba w "Marzeniach chustowych..."Był już chyba o nich wątek, a może mi się fora pomyliły?
Jak dla mnie to kolejna firma z produktem skierowanym do tzw. "nowych ruskich" podobnie jak Diva Milano. Kilka fotek muczo artistiko, wierszyk, haiku i jechane, więc ceny są jakie są, taniej by tego klient docelowy nie kupił, prawda...
A tak do rzeczy to szkoda, że pierwsza kolekcja taka rozmemłana pastelowa.
Nie rozumiem Twojej krytyki, że zdjęcia fajne, a co mają być fatalne?, że wierszyki dodali? A co w tym złego? Miła forma promocji, mnie nie razi.
Wzory i kolory mi się podobaja, ale to wiadomo- rzecz gustu.
Kupiłabym, gdyby nie cena.![]()
Nie rozumiemy się (jakiej krytyki?). Mi ani wiersze, ani zdjęcia nie przeszkadzają, miłe dla oka. Piszę tylko, że forma promocji jest taka nie inna, ponieważ jest skierowana do konkretnego klienta, który:
a) może sobie na te chusty bez problemu pozwolić;
b) poszukuje luksusowego i wyjątkowego towaru. I wsio.
Kupując np. Didymosa płacisz za kawał szmaty + poczucie solidnej niemieckiej jakości i firmie z tradycjami. Kupując Artipoppe najwyraźniej płacisz za kawał szmaty + poczucie wyjątkowości, dodanej wartości artystycznej i odrobiny luksusuIMO to bardzo dobra strategia marketingowa, czy też, jak to sama nazwałaś, miła forma promocji
i dobrze uzasadnia ceny. Tańsze byłyby postrzegane jako mniej luksusowe i bardziej "dla ludu".
FatalFuchsia, przepraszam, może źle zrozumiałam Twoje określenie "nowy Ruski", jako pejoratywne. Jeżeli takie nie jest- sorry.Był już chyba o nich wątek, a może mi się fora pomyliły?
Jak dla mnie to kolejna firma z produktem skierowanym do tzw. "nowych ruskich" podobnie jak Diva Milano. Kilka fotek muczo artistiko, wierszyk, haiku i jechane, więc ceny są jakie są, taniej by tego klient docelowy nie kupił, prawda...
A tak do rzeczy to szkoda, że pierwsza kolekcja taka rozmemłana pastelowa.
Ostatnio edytowane przez owieczka33 ; 14-04-2013 o 15:13
dziewczyny generalnie chodzi o to, że debiutująca firma bez jakiegokowiek doświadczenia, renomy i marki za dużo woła sobie na początek..i racja..klient z mniej zasobnym porfelem 10 razy przemysli sobie zakup..z tego co czytam didki nowe to już nie to samo co kiedyś..każdy swój portfel ma i na tym bazujmy![]()
Debiutujaca czy nie debiutujaca, to jest tak, ze jakby ceny ustalili nizej, wiele osob by nie kupilo. Wpisaliby sie w jeden z wielu probujacych i niewiadomo czy atrakcyjnych potencjalnie biznesow. Celuja w opinie "drogie = dobre (i pozadane)" .
No ale bawelna przewiewna, a z drugiej strony ciezkie to, nie wiem jak sie to ma. Chociaz jak sprzedaja posciele czy cokolwiek z egipskiej bawelny to przebitka cenowa jest szalona.
Te pawie oka, mmm... ale jakby tak machneli taka odwzorke, zielono-niebieska, to bym chyba sie ugiela i kupila(wiem, ze doslowne, ale coz poradze, lubie do obledu).
Jestem medzy dwoch watkow na forach)) mam opinie od rosyjskiego i od waszego))
Wiem jedno, wzor przepiekny), ceny sa strasznie!! 280 USD za szostke - jest to dla mnie niespodzianka.
Ale chuste wiec nie kupisz( bo juz wysprzedane (i to nawet nie recznie tkane).
Promocja od rosyjanek)
http://naturalno.com.ua/ - sklep internetowy - chusty NATI, LENNYLAMB, ubrania dla karmijacych mam, kosmetyki naturalne
Liza 12 lipca 2006 roku i Iwanek 16 lutego 2009 roku.
Firma może i debiutująca, ale niewątpliwie na brak doświadczenia nie może narzekać, hype który wywołali to majstersztyk i nic tam nie jest przypadkowe, począwszy od cen a skończywszy na kolorach wiosennej kolekcji (zobacz co jest aktualnie w sklepach).
Zresztą jak widzisz, to działa - sama piszesz, że nowe didki to nie to samo co kiedyś, mimo że od lat są tkane w tych samych fabrykach i ciągle przechodzą te same OekoTesty na "sehr gut".
Różnica jest jedynie taka, że spowszedniały, łatwo je kupić, na stronie FB brak wierszyków, logo jest takie mało ekscytujące, na zdjęciach wciąż te same uśmiechnięte córki właścicielki, więc przestały się tak mocno kojarzyć z chustowym high-endem.
Ot, czasami kupujesz chustę do noszenia dzieci, a czasami spełniasz marzenie posiadania czegoś wyjątkowego (w domyśle bycia kimś wyjątkowym)
Design, marketing, materiał - to nie jest nic. Piszesz, że majsterszyk. I jak taki majsterszyk ma nie kosztować? Pół roku szeptanego marketingu, testów wśród "topowych" chustonoszek, pięknych zdjęć. Mnie ta cena nie zaskoczyła. Chusty na 100% sprzedadzą się jak świeże bułeczki. Ludzie kupują wyjątkowość. Hmmm, ale dlaczego nie?
Didkowi brakuje pomysłu na jakiś współczesny design i artipoppe na tym korzysta. Jakieś motyle, dywany. Brzydkie zdjęcia. Alarmy na stronie: uwaga, kupuj szybko, jest mało chustI co z tego, że Martin przechodzi testy na sehr gut. Martin wygląda, jak wygląda i żaden sehr gut mu pomoże.