Jak tylko nie wyskoczy żadna choroba, a nie wyskoczy bo tak trzeba myśleć to ja przyjadę we wtorek. Jakby było ciepło i niechciałbym mi się dzieciny tachać, to wezmę moją nową spacerówkę , bo ten 48 to chyba zawsze niskopodłogowy jeżdzi Zebrałabym się z samego rana tak koło 9, żeby spokojnie wrócić na obiad do domu.
Umiem wiązać kieszonkę oczywiście, plecak prosty. Coś tam na temat innych plecaków też wiem, ale mi jeszcze nie wychodzą. Jakoś nie mam okazji ostatnio ćwiczyć. Ah no i jak wezmę wózek to będę mogła spokojnie wziąść chusty obie. Bo wnioskuję, że Twoim zdaniem nieumiejętność wiązania wynika ze złej chusty.