a ja dzis zachustowalam Marysie (z sierpnia 2008) na plecach. Fajnie mi sie nosilo, Marysia tez byla zadowolona bo szybko zasnela: drugi raz, w domu, wlozylam ja do aplx na plecy i tez super... Mam tylko jeden problem, marysia zasypia ze smoczkiem w chuscie i jak jej moge go podac, gdy ona jest na plecach. Na szczescie moj samodzielny dwulatek jest zawsze w poblizu... a jak Wy sobie radzicie ze smoczkowymi dziecmi na plecach?


Ps. ale jestem z siebie dumna z powodu tego plecaczka, wojtusia na plecach nosilismy dopiero jak skonczyl rok. Pozdrawiam, Ewa