Gratulacje!!!!Ja musze dodac, ze u nas w sumie kryzys trwal rowno 4 miesiace. Wydaje mi sie, ze to byl tez czas kiedy mlody oswoil sie z nowym miejscem zamieszkania, przestal mowic ze stary dom byl fajny (mimo ze bylo tam koszmarnie, a teraz ma wypasnie)... Do dzis jak jestesmy w okolicy tamtego domku to pamieta wszystko, a dopiero niedawno skonczyl 3 lata i nie mieszkamy tam od pol roku.
Mimo codziennych pran po nawet 3 razy tez sie ciesze, ze nie zwatpilamteraz piore za to pieluchy, bo nowy obywatel juz z nami jest od miesiaca.