dziś na spacerze widziałam coś, co najpierw mnie i M. rozśmieszyło bo w głowie mi się nie mieściło że można mieć taki pomysł...a potem było mi starsznie szkoda maluszka
Tatuś o dość szerokich plecach niosł w wisiadle malucha- na oko półrocznego, ale maluch był przodem do świata czyli plecami był przytulony do pleców taty....mały wyglądał jak pająk rozpłaszczony na ścianie...