Słyszałam coś identycznego od osoby, która z kolei to chyba miała na studiach na Akademii Medycznej. Podobno taką ilość alkoholu to sama się wytworzy, jak coś tam zjemy. Ja tam nie wiem, ale zupełnie mi nie brakowało alkoholu w ciąży, co innego podczas karmienia, czasem chciałam się wychillować wieczorkiem po męczącym dniu i lampka wina byłaby na taką okazję idealna.
A wracając do tematu, to coraz więcej chust dookoła, co mnie bardzo cieszy, ale ostatnio widziałam panią z maluszkiem może 3-m-cznym zamotanym w 2x z wyciągniętymi łapkami górą. Widać było, że się męczył.![]()