ja na miejscu producenta bym sie wstydzila takie zdjcia wstawić. Tym bardziej, że na tych jej prywatnych dzieciaki są lepiej zamotane
Moja sąsiadka kupiła wisiadło. Dała ze 4 stówy. Mówiłam, że szkodliwe, zaniosłam chustę wymiętoloną, co by łatwo było wiązać, pokazałam na ich dziecku jak zrobić kieszonkę (nie do końca, bo córka ich zaczęła płakać, to zaniechałam, bo patrzyli jakbym krzywdę robiła). Na co mój sąsiad stwierdził, że skoro zapłacił tyle, to choćby się dziecku nie podobało, to i tak będzie nosić, a z tą chustą to tyle roboty. Wsadził małą do tego wisiadła (ona miała z 2 miesiące) i jak ją tak "powiesił" to aż mi się słabo zrobiło
te nóżki...
I dzisiaj się widziałam z sąsiadką, mówiła, że mała cały dzień nie śpi i tylko ręce, zaproponowałam żeby w mojej chuście na plecy wrzucili i zadzwonili do doradcy. Może to ich przekona, bo w wisiadle tym co mają na plecy nie da rady, a perspektywa wolnych rąk przy high need baby jest kusząca![]()
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny