Cytat Zamieszczone przez Mikalina Zobacz posta
A ja nie raz chodzę pewnie z koszmarną kieszonką . Czasem nóżka krzywo, czasem to jest dzidzia niedociągnięta i nisko, ale mam 3 minuty do domu to już nie ruszam wiązania... więc ciekawe czy jakiś chusto znawca się śmieje pod nosem . Ale przyznam że byłabym wniebowzięta gdyby jakaś chustomama do mnie podeszła od tak pogadać, niekoniecznie od razu zwracać uwagę . A jeśli zwracać to tym lepiej!
Eeee niedociągnięcia czy krzywizna lekka to jest dla mnie tzw. próg błędu, takie umiejętności to się od razu nie ma, z czasem się człowiek sam szkoli jak dobrze dociągnąć itd.
Ja nie ogarniam wisiadeł w żaden sposób, patrzenie na to mnie fizycznie boli i wkurza.
Jak się dzieć mi wydzierał albo wyginał to miałam w nosie technikę i krzywizny