lipcowe: 2009 i 2013
Not o ciesz się, że Ci się gondola w aucie mieści. Nie wszyscy mają takie luksusy
No nie kumasz. W samochodzie fotelik stoi na kanapie w adapterze mocowany jest na specjalnych zaczepach. Dwa różne mocowania dają możliwość uzyskania dwóch różnych położeń fotelika.
M. 2000- uczę się, nie przeszkadzać!!!, P. 2003 - pięknię się, nie przeszkadzać!!! i F. 2013 - czy ktoś się ze mną pobawi???
o fotelikach i leżaczkach do poczytania - od strony fizjoterapeuty zwymienieniem powodów dlaczegosię wystrzegać tej wygody
http://www.terapia-ndt.waw.pl/fotelik.php
Helenka 30.04.2013
Julek 09.04.2017
JoShi Ma- mam tu akurat na myśli mamę, którą codziennie widzę czasem nawet po kilka razy przechodzącą pod moimi oknami albo przechodzimy koło siebie obok albo widujemy się w parku. NIGDY nie widzialam żeby woziła w gondoli, tysiąc razy ją widziałam w foteliku przypiętym do stelaża wózka, w niedzielę i święta równiez, nie tylko w dzień powszedni.
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
Ja tez nie rozumiem i prosze o wyjasnieniw, jak twarda skorupa fotelika może zmienić kąt w zależności od ustawienia.
Ja mam baze do fotelika i kat jest inny niz w wózku, ale to nie zmienia faktu, ze dziecko dalej jest w tej samej pozycji tylko raz bardziej pochylone do tyłu a raz do przodu
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
Ojejku, bardzo ci dziękuję za ten link! W końcu jakiś profesjonalista napisał kilka słów o tym, do czego zawsze brakowało mi argumentów w dyskusji.. U nas też w mieście jest to coraz częstszy widok, i nawet ja sama mojej bliskiej koleżance nie umiem tego wyperswadować.. Wg nich, fotelik zajmuje mniej miejsca w mieszkaniu, raz dwa i jest zamontowany, łatwiej, szybciej, można w nim dziecko trzymać też w domu podczas gotowania, chodzenia między pokojami... Mnóstwo czasu mały w nim spędza, prawie pół dniaA jak się wypuszczają na zakupy, to z reguły jest to minimum 2,5 h, + krótki spacer bo młody zasnął i tak w foteliku, to wykorzystamy, plus potem spacer popołudniowy też w foteliku oczywiście. A gondolkę mają, wypasioną, tylko nie chce im się tego montować i wozić w bagażniku.
nie wiem czy było,ale przez przypadek naknęłam się na ten artykuł i ręce mi opadły... dobre,że chociaż niekóre komentarze podnoszą na duchu.
http://jejdziecko.pl/nosidlo-czy-chusta#comments
Żona i Mąż - 01.10.2011 =
Nina - 04.01.2013
Moja druga miłość -- Salsa -- jeszcze kiedyś do ciebie wrócę![]()
Czasem sprawdzam forum w TV i ciężko mi wtedy odpisać, uprasza się o wyrozumiałość
no to już trzeba być debilem
i "chusta" DIY
i komentarz "Looks like you really mastered the wrapping"![]()
WTF
![]()
irish dancer, o kurcze![]()
Chyba najopkropniejsze, najbardziej bezmyślne, byle jakie wiązanie jakie widziałam
A co do koszmarnego wożenia.... Moja koleżanka pracuje w Toruniu w sieci sklepów dla dzieci BOBAS. I wczoraj zabiła mnie newsem, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy jest nowy trend wśród młodych rodziców, a mianowicie coraz częściej padają pytania o model wózka tylko z fotelikiem samochodowym i spacerówką, BEZ GONDOLIPodobno większość ich znajomych tak wozi, i uważają, że to zbędny wydatek i niepotrzebny element wyposażenia wózka
![]()
![]()
Do tego doszło moje wbicie w fotel, jak moja bliska koleżanka zaczęła się wkurzać, że jej dziecko (5 miesięcy) nie mieści się w kombinezonie oraz śpiworku zimowym do fotelika, w którym woziła go na spacery.. skutkiem czego nie chodzą na spacery od 2 tygodni, tylko wypady do i z samochodu, w foteliku i kombinezonie. Gondola jest dla niej problematyczna w znoszeniu z I piętra..
Zabrakło mi słów. Mam wrażenie, że w jakiś innych realiach żyję, naprawdę nie potrafię za chiny "poczuć" tego toku rozumowania...![]()
irish dancer, i pewnie jeszcze na na fejsbuku opisany fot "wcale nie takie trudno to wiązanie w chuście"... na jakie wygląda![]()
![]()
![]()
Kolejny cudowny artykuł na temat cudownego bjorna... Szczerze mówiąc wściekłam się po przeczytaniu komentarzy. Najbardziej rozwalił mnie argument o Cygance (z moim zamiłowaniem do flamenco to zabrzmiało jak complement) I pana podiatry o karygodnym podpieraniu się autorytetami medycznymi tam gdzie nie mają one wcale zastosowania. Naskrobałam im odpowiednią notkę, ale skasowałam, bo to nie ma sensu. Jak grochem o ścianę. Ostatnio przynajmniej naocznie udowodniłam mężowi jakie to wspaniałe są wisiadełka: pod IKEA widzieliśmy mamusię z niemowlakiem w wisiadle. Dzieciak (o dziwo) był brzuszkiem do brzuszka, ale latał na wszystkie strony w maksymalnym wyproście I rozpaczliwie podciągał nóżki do żabki. Krzysiek nie mógł oczu oderwać I teraz sam wynajduje takie kwiatki, chyba się uczulił
Co do fotelików samochodowych, naszego nigdy nie montowalismy do wózka, bo był kupowany oddzielnie I nie pasowały adapter. Poza tym zanim jeszcze się pobralismy I nastąpił wysyp dzieci wozonych w krzesełkach, jakoś to nam nie pasowało. Za to moja koleżanka chusty oczywiscie skrytykowała, bo jej wszechwiedząca położna nagadała, że niezdrowe, krzywią kręgosłup, a dziecko 'wdycha nasz zapach' (to było najlepsze), ale w foteliku woziła dzieciaka po domu, bo tak jej usypiał. Na delikatna sugestię, że czytałam I moja położna mówiła że w foteliku to max 2 godziny, odparła, że jej połozna foteliki chwaliła I basta. Zero dociekliwości, slepa wiara w autorytet.
jaki tekst w tych komentarzach:
"Lobby chustowe znowu w ataku. Nikt kto ceni sobie wygodę i czas (żeby to zawiązać...) nie kupi chusty więc wybiera nosidełko."
"Same nawiedzone handlarki chustami. Tego nikt nie kupuje bo lepiej sobie w łeb palnąć niż tę szmatę wiązać."
"Dziecko nie jest przedmiotem do noszenia. Dopinanie do tego filozofii to typowy zabieg marketingowy ludzi z branży chuściarskiej, przykładem aktywności są właśnie te pseudofora, które tutaj się pojawiły."
nie wiem jakich słów można używać na forum, ale ciśnie mi się jedno...co za kretyn![]()
Skąd to zdjęcie? Wiązanie jest po prostu straszne ale ten pan GRA NA KALIMBIE!!!! Muszę koniecznie mężowi pokazać!!!!
A ja ostatnio widziałam, jak młoda mama wsiadła do taksówki z maleńkim dzieckiem w foteliku, postawiła fotelik na siedzeniu obok siebie (przodem do kierunku jazdy), usiadła i pojechali. Jeszcze się przyglądałam, czy ona na pewno nie przypnie tego fotelika, ale nie - ręką przytrzymywała... Ehh. Mam nadzieję, że bezpiecznie dojechali i nie było żadnego gwałtownego hamowania![]()
Witek 2012