melodi piszesz, że jesteś mamą od 9ciu miesięcy. Na wiosnę pójdziesz z małym na plac zabaw i zobaczymy co wtedy zrobiszZaczną Cię drażnić inne rzeczy np. jak matka rozmawia przez telefon a jej dzieciak kopie Twojego. Matka nie widzi. Kopie znowu, matka "ojej, nie wolno kochanie" skutek wychowawczy - żaden. Pójdziesz na huśtawkę, jakieś dziecko podłapie i będzie pierwsze, to odwrócisz się i pójdziesz na ślizgawkę a dzieciak zeskoczy z huśtawki i będzie pierwszy na ślizgawce i Cię nie wpuści.. Matka- brak reakcji.. Zacznie Cię wkurzać grzebanie w Twoim wózku przez obce dzieci i wiele innych rzeczy. Duuuużo opiekunów robi się na placach zabaw głuchych i ślepych. Pamiętaj świata nie zbawisz! Jedyne co możesz zrobić, to wychować mądrze (czyli zgodnie z Twoimi zasadami) swoje własne dziecko. Przynajmniej nie narobisz sobie wrogów wśród osób, z którymi później Twoje dziecko będzie chodziło do przedszkola czy szkoły. Rozumiem doskonale Twoje motywy, ale wierz mi, że to co Ty uważasz za mądre i dobre dla mnie wcale takie być nie musi
![]()
Taak,ja mam taką mamusię głuchą i ślepą na własnym osiedlu dlatego przestałam przed blok wychodzić wolę pójść do parku czy na drugie osiedle niż ryzykować zdrowiem i życiem moich dzieci.
Dziecko ma prawie trzy latka,potrafi zamierzyć się złożonym wózkiem parasolką dla lalek na inne dziecko matka nie widzi bo zakochana jest w młodszym spokojnym synku guga do nie go a starszy robi co chce nawet zwrócenie uwagi matce,że dziecko zachowuje się agresywnie i niebezpieczne,nie przynosi efektów.Jedyną osoba która jest konsekwentna w stosunku do tego dziecka i na prawdę zwraca uwagę na to co robi czy nie robi krzywdy innym to jest dziadek chłopca i kiedy w efekcie złego zachowania zaprowadzi dziecko do domu jeszcze się kwestionuje jego decyzje.
No chore jak dla mnie to może lepiej czekać aż do tragedii dojdzie i wtedy co??
BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)
Jaś(05.10.2011)
Ja osobiście nie wiem jak reagować na takie zachowanie obcych dzieci i ich rodziców. Jak dzieciak jest agresywny, to zabieram córkę i idę w inne miejsce.Miałam taką sytuację w galerii na palcu zabaw. Gówniarz o imieniu Mohamed zachowywał się tak, że miałam ochotę dać mu po tyłku. Dzieciak szarpał moją córeczkę za ubrania, bo on chciał na jakąś tam zabawkę. Babki z placu zabaw próbowały reagować, ale mały wrzeszczał, ryczał itp. Matka -Polka w muzułmańskiej szmacie na twarzy, po zwróceniu uwagi zaczęła krzyczeć, że wezwie policję, bo jesteśmy rasistami i obrażamy jej przekonania religijne. Także z mojego doświadczenia wynika, że niestety lepiej zabrać dziecko w inne miejsce, niż psuć sobie humorA może założymy nowy wątek "jak reagować na brak reakcji opiekunów na placach zabaw
"
Chyba już gdzieś był taki temat, o tych placach zabaw.
edit: O właśnie ten, który dita zalinkowała, miałam na myśli.
Ostatnio edytowane przez Nadarienne ; 10-09-2013 o 15:14
Maria 17.01.2010, Aleksandra 4.01.2013
jest już taki wątek http://chusty.info/forum/showthread....piaskownicy...
Skoro napisałam: "poznałam wiele świetnych mam na placu zabaw obok mnie " to chyba jest sugestia, że chodzę na place zabawOd jakiś dwóch miesięcy. Synek sobie raczkuje, wstaje przy barierkach, turlamy sobie piłeczkę, i uwielbia patrzeć się na inne dzieci. Nie raz ktoś młodego obsypie piaskiem czy zabierze zabawę,widuję też takie mamy , o których piszesz. I tak jak napisałam, nie raz rozmawiałam z nimi, nie w celu zbawienia świata, lecz dla poszerzenia horyzontów i wymiany spostrzeżeń, nie raz od nich też dowiaduję się rzeczy, na które wcześniej nie wpadłam/ nie wiedziałam/ nie doczytałam. hanciaa czytaj proszę moje wypowiedzi skoro rozmawiamy
![]()
Ostatnio edytowane przez melodi ; 13-09-2013 o 12:29
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
melodi czytam, czytam i fajna z Ciebie babkateż chętnie bym nie raz pogadała z innymi mamami, ale u mnie niestety rzadko się zdarzają osoby, które mają na to ochotę.. a osoby, którym szczerze zachwalałam chusty (były zainteresowane) kupowały w końcu wisiadła, jak próbowałam przekonać, że jak jest "mało mleka" to trzeba laktację pobudzać- przeszły na modyfikowane itd. Więc z doświadczeń mojego "podwórka" wynikają wnioski, o których piszę. Ty po doświadczeniach ze swojego środowiska masz inne. Zazdroszczę, Ci że Twoje argumenty do kogoś trafiają
![]()
No czy trafiają, to nie powiem,bo tak na prawdę niewiele z tych osób faktycznie wracając do domu szuka sobie składu Danonków, ale pogadać zawsze warto![]()
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
No nie mogłam się powstrzymać
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-n...tml#3e17961efc
raczej tak, prawdę mówiąc rekomendowany jest on nawet od urodzenia, tzn. bardziej model xlr, który różni się z xt nic nie znaczącymi szczegółami pod katem noworodka (różni sie szerokoscią siedziska, wysokością rączek, akcesoriami ale poza tym to to samo). Można nawet dokupic gondolę. Peg perego/mamas &papas pliko też posiada wózek pliko polecany juz od urodzenia
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
Swoją drogą zastanawia mnie jak można być tak bezkrytycznym wg własnych dzieci pozwalać im się znęcać nad młodszymi dziećmi w piaskownicy czy w ogóle na terenie placu zabaw czy podwórka.Dla mnie to jest totalny brak zainteresowania.Ja rozumiem może komuś wypaść ważny telefon,może się człowiek nawet zagadać na chwilkę wyłączyć bo jest po prostu zwyczajnie zmęczony, ale kiedy rodzicowi zwraca się uwagę to reakcja powinna być natychmiastowa przynajmniej moja taka jest o ile być musi.
Staram się chodzić krok w krok za moim synem,żeby sobie nie zrobil krzywdy oraz nie próbował innym jej czynić od razu w zarodku gaszę jego zapędy,choć takowe rzadko się zdarzają,na tym etapie mogę mu tylko do bólu mówić,że tego nie wolno aż załapie(a łapie na prawdę szybko).Kiedy sypie dzieciaki piaskiem w piaskownicy i moje zakazy i uwagi nic nie dają to go zabieram stamtąd i kieruję jego uwagę na inne tory.
To fakt,że z placu zabaw wracam niekiedy umęczona, ale nikt mi nie powie,że moje dzieci są agresywne,nie potrafią się bawić zgodnie czy dzielić.To że chodze za synem nie znaczy że mu bronię wszystkiego bronię mu jedynie tego co stwarza dla niego realne zagrożenie,niszczenia cudzych rzeczy,ale jak chce biegać to biega chce wspinać się po schodach to się wspina jak spadnie będzie uważał przy kolejnej próbie choć staram się go asekurować by te upadki nie kończyły się jakoś drastycznie dla niego.
No niestety jeżeli ktoś podejmuje się być rodzicem to bierze na siebie odpowiedzialność za tą istotę nie tylko kiedy jest maleńka, ale kiedy dorasta i broi również za jego czyny za jego wychowanie i wpajanie mu wartości.Dla mnie jest to zupełnie naturalne,ale jak zdążyłam zaobserwować nie dla każdego niestety.
Rozwinęłam się ale skoro wynikła dyskusja to takie moje spostrzeżenia w tym temacie choć ostatnio dla mnie to temat rzeka mogę pisać i pisać.
BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)
Jaś(05.10.2011)
Z serii koszmarne wożenie: jeżeli Twoje dziecko jest już tak duże, że wiezione w wózku głową dotyka kaptura wózka, a nogami szura po ziemi - to znak by powoli odzwyczaić je od wożenia![]()
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
Taa nie raz się z tym już spotkałam.
Ale tez sama popełniłam taki grzech albo nie grzech nie wiem.Córka nie chciała długo chodzić była po prostu zazdrosna o brata nie trafiały żadne agumenty,by ją zmusić do chodzenia.Wobec tego zakupiłam podwójny wózek,bo dystanse robiłam duże.
Wyglądało to komicznie jak córka z podkurczonymi nogami jechała na pierwszym siedzeniu,ale co było robić.Teraz od kilku miesięcy córka już chodzi sama a jak mi jęczy że ją nogi bolą to robimy przerwę odpoczywamy na ławce i idziemy dalej.
BASIA(20.01.2000)Ania(04.09.2009)
Jaś(05.10.2011)
Tutaj niektore mamy uzywaja wozka jako transportu zakupow i tutaj mam zrozumienie, nie kazdy ma samochod; a u nas nie ma tak, ze sklep rzut beretem, trzeba troche pomaszerowac.
W temacie koszmarnego... na plac zabaw przyszli dumni rodzice. Pobujali dziecko, posadzili tu, posadzili tam, trzymajac je, bo - uwaga - mialo nie wiecej niz dwa miesiace i wlasciwie to ledwo kumalo co sie z nim dzieje. Cykneli fotki telefonem (pewnie zeby na fejsa wrzucic jak to sie dziecko "bawi" na placu po czym poszli. A ja ze zdumieniem zobaczylam, ze bylo w spacerowce z podniesionym siedziskiem. Owszem, calkiem wypasny i przyjemny jogger, ale.... no wlasnie, opcja rozlozenia na plasko byla. Jak rzadko mnie dziwia i szokuja rozne rzeczy okolodzieciece, tak tu mnie ruszylo.
Myslenie najwyrazniej boli.
Ostatnio edytowane przez yvona ; 13-09-2013 o 11:06
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014