Pokaż wyniki od 1 do 20 z 1261

Wątek: Koszmarne noszenie/wożenie

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Nie odwiedzalam watku jakis czas, moze lepiej dla nerwow
    "joge dla noworodkow" widzialam juz na jutubie kiedys, hmmm.... nie skomentuje.

    Soh, ja sie usmiechnelam na widok pani Japonki pozujacej w Pearl Harbour. Tak jakos mi sie skojarzylo.
    No ale z drugiej strony Niemcy tez przyjezdzaja do Oswiecimia
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  2. #2
    Chusteryczka Awatar owieczka33
    Dołączył
    Jan 2013
    Miejscowość
    Warszawa BMW ;)
    Posty
    2,878

    Domyślnie

    Ostatnio przejrzałam Allegro i źle mi się zrobiło na widok coponiektórych zdjęć. A w aukcji piszą "Dziecko nie lubiło być noszone w chuście", nie dziwne.

  3. #3
    Chustomanka Awatar katarinqa
    Dołączył
    Apr 2013
    Miejscowość
    okolice Trójmiasta
    Posty
    765

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez owieczka33 Zobacz posta
    Ostatnio przejrzałam Allegro i źle mi się zrobiło na widok coponiektórych zdjęć. A w aukcji piszą "Dziecko nie lubiło być noszone w chuście", nie dziwne.
    otóż to
    ostatnio widziałam na all kolesia, który w chuście osiągnął wzorcową pozycję wisiadła

  4. #4
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    ale Wy naprawdę wierzycie w TO wytłumaczenie?
    bo ja je zawsze uznawałam za idealny "powód"...

  5. #5
    Chustodinozaur Awatar franada
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    17,342

    Domyślnie

    Akurat znam dziecię co się tak wściekało przy wiązaniu chusty, że rodzice szybko dość przerzucili się na nosidło.
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  6. #6
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta
    Akurat znam dziecię co się tak wściekało przy wiązaniu chusty, że rodzice szybko dość przerzucili się na nosidło.
    Przyznam, ze ja nie znam.
    Zazwyczaj jesli jest chec to problem jest naprawde latwo rozwiazac.
    Ale czesto rodzice po prostu nie lubia

  7. #7
    Chustodinozaur Awatar franada
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    17,342

    Domyślnie

    Akurat Ci znani mi rodzice byli po kursie/lekcjach wiązania, więc wiedzieli co i jak. Dziecko ewidentnie nie lubiło motania. Na nosidło jednak przerzucili się nie tak znowu wcześnie, trochę przeczekali Poza tym zdaje się, że jak dziecko zaczyna się wiązać dopiero w 3-4 mc a jeszcze później to może nie polubić, bo już poznało swoje możliwości ruchowe?
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  8. #8
    Chusteryczka Awatar nautika
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    2,375

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta
    Akurat znam dziecię co się tak wściekało przy wiązaniu chusty, że rodzice szybko dość przerzucili się na nosidło.
    Ja też takowe znałam - swoje własne. I co? I się nosi, ba nawet przez ostatnie dni wyjść z chusty nie chce
    Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
    Kacper 2016 - Paskud
    Maksymilina 2019 - Gustlik

  9. #9

    Domyślnie

    A mnie dzis naszla refleksja: im wiecej nosze tym jestem bardziej wyrozumiala dla wisiadel i innych tego typu wynalazkow...a wiecie czemu?
    Dzisiaj byla adaptacja w przedszkolu starszego, dwie godziny. Mlodszy przez caly czas w chuscie, polowa rodzicow patrzy na mnie z niesmiakiem, druga podchodzi (kazdy dotyka mlodego i glaszcze po pleckach) i pyta sie co to, jak to. Jedna pani chce mi nawet zdjecie zrobic. I po jakims czasie zaczynaja podchodzic smielej do mnie dwie kobiety. Jedna mowi: wie pani, ja mialam chuste, ale nie potrafilam sie nauczyc wiazac, teraz jak patrze na pania to zaluje (i autentycznie smutno sie jej zrobilo). Druga konieta zas pyta: a nie boli pani kregoslup? Bo ja mialam nosidlo i koszmarnie od niego plecy bolaly. No to dopytuje jakie to, dowiedzialam sie tylko, ze "dobre"..ale wykumalam, ze to wisiadlo jednak bylo.
    I tak sobie mysle od tego czasu - 2 na 11 rodzicow chcialo nosic dzieci, ale nie potrafilo/nie mialo warunkow...i co najwazniejsze nikt im nie pomogl. Moze w grupie bylo wiecej takich rodzicow?
    Przy pierwszym dziecku nie pozwalam nikomu podejsc jak nosilam w chuscie..ale teraz im dluzej motam mlodszego tym wieksza zlewe mam na to. No bo co? Po lapach dam? Moze jak ludzie podotykaja/pomacaja to sie bardziej do noszenia przekonaja? (O dzizus jaki rym).
    Ale kontynuujac, wydaje mi sie ze wiedza na temat noszenia jest moze za malo powszechna? 3 lata temu sama bylam bliska kupieia baby bjorna...tylko dlatego, ze kocham google i ze znalazlam to forum, przepadlam w chustach i nosidlach. Ale w 99% przypadkach ludziom sie pewnie nie chce, nie maja czasu, w gazetach i w filmach sa wszedzie same wisiadla. W rossmanie nawet mozna dostac.
    Zmienilam troche myslenie o tych co nosza w wisiadlach, ci ludzie nie chca zle dla swoich dzieci, oni po prostu nie maja wiedzy...
    maminka urwipołciów dwóch 24/06/10 i 27/06/13

    eko przyjazne eventy - www.mamboo.pl

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •