Cytat Zamieszczone przez samasia Zobacz posta
Franciszka, rozumiem Twoje nerwy, ale każdy kiedyś zaczynał nosić! Ja przez pierwsze miesiące wychodziłam z duszą na ramieniu, nie za dobrze zawiązana, podtrzymując Zosi główkę ręką... Byłam szczęśliwa, owszem, i zdeterminowana, żeby próbować dalej. Ale gdyby ktoś do mnie nagle podskoczył i zaczął obwiniać, że krzywdzę dziecko czy coś w tym stylu, tobym się chyba popłakała. Nie rozumiem, czemu to miałoby służyć :/
Kochana, ale JA nie skaczę i nie krytykuję!!!!
Grzecznie zwróciłam uwagę:

- OOO, fajnie że motasz W jakim wieku pociecha??? Byłyście gdzieś na warszatach/ktoś Wam pokazywał??? Nie bolą Cie plecy?? Wiesz, wydaje mi się, że powinnaś podociagać w tym miejscu troszkę, bo pewnie Ci niewygodnie

Może nie koniecznie TAK, ale.... grzecznie, miło.... BEZ wchodzenia w kompetencje MAMY, bez POUCZANIA, bez OCENIANIA!!!!

Sama też byłam "nowa", uczyłam się z NETA - na szczęście w 2008 roku były raczej LEPSZE niż GORSZE filmiki na YT
Teraz, przy ogólnym dostępie do doradców, do neta.....
U mnie Doradca często - gęsto umawia się "na spacer" i poprawia, koryguje... Chętnie i bez kasy... Więc to nie jest tak, że brak pieniędzy.... A jeszcze i szmatę pożyczy

Mój osobisty stosik też często w pożyczkach.... Sama nie wiem, co mam