Ja tam bym wzięła poprawkę na to ze to rynek w Krakowie, część z tych osób to turyści co nie mieli w aucie miejsca na wielką gondolę i spacerówkę albo tylko podwozie do fotelika zapakowali
Poza tym mam nadzieję ze mnie nikt dziś nie widział jak z wierzgającym Adasiem pod pachą z przedszkola wracałam, no do AP to temu daleko było niestety, ale i tak nie chciałabym się w podobnym temu wątku znaleźć