Trochę OT, a może się głowa przekrzywiać? Bo zawsze się zastanawiam, nówka właściwie jestem, a jak już mała uśnie to uparcie główkę ma jakoś nie po kolei...

Z koszmarnego noszenia, widziałam szczęśliwego tatusia z dzieckiem wyglądającym na 3-4 m-ce, w wisiadle przodem do świata, podskakującego na środku ulicy w rytm głośnej muzyki podczas parady, wiecie, kolorowo, każdy przebrany i co chwilę jakieś "potworopodobne" kostiumy tu i tam... Dziecko nie wyglądało na równie szczęśliwe co tatuś...