Nie wiedziałam,gdzie mogę to napisać,więc stworzę tutaj osobny temat,gdzie możemy dać upust swoim emocjom związanym z przypadkami złego noszenia/wożenia dzieci.
Byłam dzisiaj na rynku w Krakowie, i zostałam porażona ilością ludzi noszących dzieci jak szmatki lub wożących ich jak starą szafę na taczce!
Po pierwsze: Około miesięczne niemowlę,może nawet mniej,owinięte kocem w taką poczwarkę,przyczepione PIONOWO zapięciem w spacerówce-parasolce.
Mam zasadę nie wtrącać się,ale mojego nie-męża aż nosiło i mu się nie dziwię.
Po drugie - kolejne małe około 2 miesięczne ale głowy nie daję,dziecko w nosidle, takim zwykłym wieszaku, bezwładnie opadające i lecące na wszystkie strony.
Kolejnym kwiatkiem tuż przy sukiennicach była Pani także z niemowlęciem w wózku parasolce, dziecko jeszcze siedzieć nie umiało,i było tak wygięte w tym wózku że szok
Po prostu witki opadają. Nie wspomnę o cudownych wózkach 3w1 i ilości osób wożących w nich dzieci ciągle,używając fotelika samochodowego zamiast gondoli.
No i potem taka osoba z 3 razy omota się chustą,i stwierdzi,że to nie dla niej. Po latach wyjdą wady postawy,i to na chustę będzie, bo przecież nie na fotelik/parasolkę/czy noszenie dziecka na rękach które bezwładnie wykręcając się zwisa
Macie jakieś super rodzynki z osób spotykanych na ulicach?
Ja po dzisiejszym dniu po prostu nie mogłam...


 
			
			
 Koszmarne noszenie/wożenie
 Koszmarne noszenie/wożenie
				



 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem


 Zamieszczone przez Tehanu
 Zamieszczone przez Tehanu
					
 Choć ja bym pewnie przekładała na dłuższą drzemkę, gdyby była taka możliwość.
 Choć ja bym pewnie przekładała na dłuższą drzemkę, gdyby była taka możliwość.
						

 zrobił to z prędkością światła i podziękował.
 zrobił to z prędkością światła i podziękował.  
						

 chyba forum pomyliłam.
 chyba forum pomyliłam.
						

 listopad 2012, Mniejszy Mysz
listopad 2012, Mniejszy Mysz 



 i tak można prezentem skrzywdzić
 i tak można prezentem skrzywdzić
						


 
 