Pokaż wyniki od 1 do 20 z 1261

Wątek: Koszmarne noszenie/wożenie

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    No tak sie nazywala. Ale jak pisze, po prostu przychodzila jak juz sie cos dzialo i tyle. Chodzilo mi o ten fragment z wybieraniem douli grubo przed, ustalaniem planow porodu i tak dalej. Troche mamy romantyczne podejscie do tego jak to dawniej, a juz szczegolnie w spoleczenstwach tzw. "pierwotnych" sie to odbywalo. O to mi chodzilo. Do tego sie odnosilam
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar samasia
    Dołączył
    Nov 2012
    Miejscowość
    Warszawa Jelonki
    Posty
    4,119

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    No tak sie nazywala. Ale jak pisze, po prostu przychodzila jak juz sie cos dzialo i tyle. Chodzilo mi o ten fragment z wybieraniem douli grubo przed, ustalaniem planow porodu i tak dalej. Troche mamy romantyczne podejscie do tego jak to dawniej, a juz szczegolnie w spoleczenstwach tzw. "pierwotnych" sie to odbywalo. O to mi chodzilo. Do tego sie odnosilam
    Zdecydowanie romantyczne, szczególnie że duży procent kobiet i dzieci tych romantycznych warunków porodowych nie przeżywał

  3. #3
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez yvona Zobacz posta
    No tak sie nazywala. Ale jak pisze, po prostu przychodzila jak juz sie cos dzialo i tyle. Chodzilo mi o ten fragment z wybieraniem douli grubo przed, ustalaniem planow porodu i tak dalej. Troche mamy romantyczne podejscie do tego jak to dawniej, a juz szczegolnie w spoleczenstwach tzw. "pierwotnych" sie to odbywalo. O to mi chodzilo. Do tego sie odnosilam
    Ale naprawdę myślisz, że starsze kobiety z rodziny w żaden sposób nie przygotowywały pierworódki na poród?

  4. #4
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Nie sądziłam, że można na coś takiego wpaść:
    http://pudelekx.pl/najgorsi-rodzice-...74-g22#galeria

    A my się rozczulamy nt jazdy na rowerze.

  5. #5
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Joshima, przygotowywaly zapewne, ale w jakim kontekscie i jak to sie ma do tego, co teraz, to troche spekulacja. Ja raczej odnosilam sie do tego "kombinowania" ze samemu sie chuste robi zamiast kupic, w swietle, ze moze to wlasnie te coraz to nowsze firmy chustowe i chusto-sklepy sa kombinowaniem w oczach tych "zrob to sam-mam"
    A no i przypadkiem mi tez ta doula wpadla do przemyslen. Po zastanowieniu widze, ze troche nietrafione porownanie.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  6. #6
    Chustonoszka Awatar arathlo
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    110

    Domyślnie

    Kiedyś nie było planów porodowych bo nie było alternatyw mnie się wydaje, że jak ktoś bierze doulę, to żeby poród był jak najbardziej naturalny, co nie jest oczywiste w dzisiejszych czasach...ja wszystkie porody (3) miałam sn, ale jednak pierwsze dwa z oksytocyną i zzo...więc nie do końca

    surfing z dzieckiem...poraziło mnie...chyba bezpieczniej wywalić się na mech w lesie niż rypsnąć do wody...chyba że na zasadzie - jak się razem utopimy to sie dziecko nie będzie bez ojca wychowywać...zgroza!

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar Marciula
    Dołączył
    Oct 2012
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    3,991

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JoShiMa Zobacz posta
    Nie sądziłam, że można na coś takiego wpaść:
    http://pudelekx.pl/najgorsi-rodzice-...74-g22#galeria

    A my się rozczulamy nt jazdy na rowerze.
    płakać mi się zachciało. Przez głupotę moich rodziców strasznie boję się zbiorników wodnych, a ten facet naraża swoje dziecko na utopienie mając z tego frajdę. Gdybym paliła to właśnie bym poszła to zrobić. Jestem tak wkurwiona na tego faceta.

  8. #8
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    No ja jestem zszokowana. Pomijajac dwa czy trzy zdjecia, ktore sa specjalnie "ustawione" (ten tata co je z talerzyka na dziecku), to ten surfer pobil rekord bezmyslnosci i chyba podpada pod paragraf swiadomego (paradoksalnie) narazenia zycia maloletniego, czy jak to sie mowi w jezyku prawniczym.
    Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014

  9. #9
    Chusteryczka Awatar Wyga
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    Wągrowiec
    Posty
    2,553

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Marciula Zobacz posta
    płakać mi się zachciało. Przez głupotę moich rodziców strasznie boję się zbiorników wodnych, a ten facet naraża swoje dziecko na utopienie mając z tego frajdę. Gdybym paliła to właśnie bym poszła to zrobić. Jestem tak wkurwiona na tego faceta.
    Bo wiecie, On przecież: "Jest doświadczony, od kilku lat nie zaliczył lądowania w wodzie, ma doświadczenie ratownika i lekarza i ćwiczył z workiem ziemi jak lądować w wodzie aby dziecka nie utopić. A tak w ogóle nie ma o czym mówić bo on wie lepiej."

    Tak to widzę....

    Skoro tracisz grunt, to się wznosisz! Leć!

  10. #10
    Chustonoszka Awatar arathlo
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    110

    Domyślnie

    Mnie kiedyś zszokowało, jak Jagna Marczułajtis się chwaliła w tv, że w ciąży jeździła na snowboardzie i konno (min. skoki przez przeszkody!). I właśnie tak tłumaczyła, że nie przewraca się i nie spada...kopara mi opadła, bo wydaje mi się, że to właśnie sportowcy powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka, bo nie zawsze wszystko zależy od nas!!!!!!!!!! Na stoku są też inni...a koń to tylko zwierzę! Zresztą nawet najlepszym sportowcom zdarzają się wypadki!!!

  11. #11
    Chusteryczka Awatar abcd_2007
    Dołączył
    Jun 2013
    Miejscowość
    Elbląg
    Posty
    1,996

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez arathlo Zobacz posta
    Mnie kiedyś zszokowało, jak Jagna Marczułajtis się chwaliła w tv, że w ciąży jeździła na snowboardzie i konno (min. skoki przez przeszkody!). I właśnie tak tłumaczyła, że nie przewraca się i nie spada...kopara mi opadła, bo wydaje mi się, że to właśnie sportowcy powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka, bo nie zawsze wszystko zależy od nas!!!!!!!!!! Na stoku są też inni...a koń to tylko zwierzę! Zresztą nawet najlepszym sportowcom zdarzają się wypadki!!!

    Ja tez w ciąży jeździłam w konno Ale nie skoki tylko głównie kłusikiem (no dobra, raz mi się zdarzyło troszke pogalopować) ale to tylko do połowy ciąży i na koniach które znam.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •