Tu nawet nie chodzi o to, co można znaleźć na ten temat w internecie, ale o to, że instrukcja do chusty zawiera polecenie chowania nóżek (przynajmniej taką informację otrzymałam od osób, które mnie o to pytały). To jasne, że ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o chustach, zaufa instrukcji...
A co do sensowności/bezsensowności chust elastycznych, to chyba nie bardzo jest o czym dyskutować.
Te chusty są powszechne, tanie, są wszędzie, przeciętny laik (90% znanych mi mam niechustowych) trafia jedynie na elastyki w swojej przygodzie z macierzyństwem, lepiej jest je więc oswoić, żeby w razie czego móc pomóc wahającej się mamie i zachęcić ją do przygody z chustowaniem, niż od razu jej mówić: "Łeeee, ale wtopa, wydałaś 150 pln na badziewie."
Jak byście się czuły, gdyby przyszedł do Was ktoś i powiedział: "Kupiłaś Didymosa?! To zło! Te chusty krzywdzą dzieci!"... przecież to jasne, że żadna z Was by nie uwierzyła i nosiła swojego Didymosa dalej, choćby nawet źle. Człowiek od zawsze szuka potwierdzenia słuszności swoich wyborów.